Angielskie media wychwalają piękną bramkę Danny Welbecka, która dała "Trzem Lwom" wygraną ze Szwecją. - Kto powiedział, że ta drużyna nie może ekscytować? - pyta retorycznie "Guardian". Wszyscy czekają jednak na powrót najlepszego ze wszystkich Anglików - Wayne'a Rooneya.
Anglicy przegrywali w piątek ze Szwedami 1:2, ale zdołali zwyciężyć 3:2. Cenne trzy punkty drużynie Roya Hodgsona dało ekwilibrystyczne trafienie Welbecka. 21-latek z Manchesteru United dostał podanie za plecy od Theo Walcotta, odwrócił się i pokonał Isakssona delikatnym strzałem piętą.- Subtelny strzał Welbecka dał nam wygraną w meczu pędzącym jak kolejka górska - opisuje "Daily Mail". "The Sun" tytułuje "Sztukmistrz z Kijowa" dodając, że "łatwo nie było". - Ale 3:2 to świetny rezultat - podsumowuje historyczny wynik, bo po raz pierwszy Anglia ograła "Trzy Korony" w meczu o punkty.Koniec bólu?W ostatnim grupowym meczu z Ukrainą wystąpi już Wayne Rooney. Snajper Manchesteru United nie grał w dwóch pierwszych spotkaniach, bo jest ukarany za kopnięcie bez piłki Czarnogórca w meczu eliminacji Euro 2012.- Koniec bólu. Wraca Wayne i rządzimy Ukrainą - pisze "Guardian", ale zauważa, że będzie Hodgson kogoś z dwójki Carroll-Welbeck będzie musiał usiąść na ławce. Czyżby Anglia w końcu miała liczyć się w grze o mistrzostwo Europy? Nigdy nie była jeszcze w nawet finale.
Autor: kcz / Źródło: tvn24.pl