Leo przeprasza za polski tabloid W Niemczech oburzenie

 
Leo Beenhakker
Źródło: TVN24
- Chciałbym przeprosić Niemców za to co było na okładce jednej z polskich gazet. To coś bardzo dziwnego, bardzo chorego, aby w ten sposób odnosić się do turnieju Euro - tak Leo Beenhakker zaczął swoją czwartkową konferencję prasową.
To bzdury, w niedzielę będziemy oglądać mecz razem z naszymi przyjaciółmi: my - para z Hesji, niemiecko-polskie małżeństwo i młoda Polka ze swoim chorwackim przyjacielem. I Oczywiście jeszcze kilkoro dzieci. Konfliktów na tle futbolu jeszcze między nami nie było!!! Ja sam pracuję w tureckiej firmie i będę niektóre mecze oglądać z moim szefem, bo pracujemy 24 godziny na dobę. Żadnych konfliktów z powodu piłki! Sport to sport! kibic niemcy
Wojciech Hernes

Wojciech Hernes

Krwawa zapowiedź meczu Polska - Niemcy wdług Super Expressu
Krwawa zapowiedź meczu Polska - Niemcy wdług Super Expressu
Źródło: Super Express

- Wszyscy widzieli tę okładkę, ja cały czas powtarzam chłopcom, żeby się odcinali. powtarzam im , że muszą się zdystansować i emocje pozostawić gdzieś poza sobą. Musimy się skoncentrować i zagrać mecz, nie zamierzam tracić czasu na omawianie takich spraw. To nie jest istotne - powiedział Leo Beenhakker.

(Przeczytaj o całej konferencji)

Gorąco na stronach tabloidów

Mecz Polska - Niemcy budzi emocje. Kibice obu krajów podchodzą do spotkania niemal ze stoickim spokojem, ale bulwarówki - zarówno niemieckie, jak i polskie - podgrzewają atmosferę, wykorzystując bez wahania narodowe stereotypy.

"Leo daj nam ich głowy" - domagał się w środę "Super Express", prezentując polskiego selekcjonera dzierżącego odrąbane głowy piłkarza Michaela Ballacka oraz trenera Niemców Joachima Lowa. "Fakt" zaś apelował o powtórkę z... 1410 roku, tytułując swój artykuł "Leo powtórzy Grunwald".

Wcześniej Niemcy zasugerowali w jednej ze swych reklam, że Polacy to złodzieje samochodów. (Zobacz spot, który obraża Polaków i polską odpowiedź na niemiecką reklamówkę)

Jednak mimo tej medialnej "wojny podjazdowej" kibice nie dają się wciągnąc w to zamieszanie. - To głupota. Wiadomo, że jest to dla nas ważne spotkanie, ale żeby sięgać po takie chwyty - dziwi się cytowany przez "Rzeczpospolitą" pan Dariusz, kibic z Wrocławia. Podobne głosy płyną za Odry choć nie wszyscy są podobnego zdania

-Taaa..., to świadczy o poziomie polskiej prasy. Pokazuje to wszystkie kompleksy i poczucie małej wartości tego kraju. Jesli to Polacy wygrają będzie to miało związek z II Wojną Światową. Jeśli wygrają Niemcy - to oczywiście będzie wina kupionych sędziów - na stronie telewizji N24 twierdzi niemiecki kibic Tacheles. Zaraz pojawia się jednak wpis Hessenhexe, stwierdzający, że wszystko to bzdury i wzywający: "żadnych konfliktów z powodu piłki! Sport to sport!".

Polacy rozpoczęli brudną wojnę

Berliński korespondent radia Zet Wojciech Hernes ocenia na antenie nSport, że na publikacje w polskiej prasie wywołują oburzenie, ale tylko wśród tabloidów.

- Reaguje przede wszystkim niemiecka prasa bulwarowa. Największy niemiecki tabloid Bild Zeitung, którego doniesienia należy traktować ostrożnie i często zdarza mu się mijać z prawdą, pisze w ogromnymi czcionkami: "wojna przeciwko nam, gazeta Polaków ścina głowy Ballacka i Lowa, Polacy rozpoczynają futbolowa brudną wojnę" - relacjonuje dziennikarz.

Niemiecka prasa

Rzeczywiście "Bild" napisał o "skandalu przez mistrzostwami Europy". Potem cytowany przez agencję AP szef działu sportowego gazety Peter Danckert stwierdził, ze "polski rząd powinien zareagować" na te publikacje.

"Od tego wszystko przewraca się w żołądku" - ocenia "Die Welt", relacjonując "agresywne faule". I sugeruje, że być może te wojownicze czołówki są skutkiem tego, że "o polskiej reprezentacji na razie nie można zbyt wiele konkretnego napisać", bowiem Beenhakker nie odpowiada na pytania o taktykę. Oba tytuły należą do koncernu Axel Springer - tego samego, który w Polsce wydaje m.in. "Fakt" i "Dziennik".

Frankfurter Allgemeine Zeitung", komentując "grunwaldzki" nagłówek "Faktu", ocenia, że jest to żart niesprawiedliwy m.in. dlatego, że niewielu Niemców go rozumie. Tymczasem każde dziecko w Polsce wie, że w 1410 roku pod Grunwaldem polsko-litewski król pokonał niemieckich rycerzy zakonnych.

Jednak "FAZ" wytyka nieścisłość historyczną: "Pod Grunwaldem raczej nie było Holendrów i być może dlatego trener Beenhakker (Holender) nie chce się w to bawić" - pisze "FAZ" informując, że trener reprezentacji "biało-czerwonych" skrytykował publikacje polskich gazet.

Niemcy nie bez winy

Niemcy oskarżają Polskę, jednak sami pozwalają sobie na niewybredne komentarze. Na okładce niemieckiego pisma "Titanic" pojawia się Josef Fritzl, który przez 24 lata więził w piwnicy swojego domu własną córkę. Jest ubrany w koszulkę austriackej drużyny piłkarskiej. Na jego policzkach widnieje flaga Austrii. "24 lata w piwnicy, czyli wszystko o austriackiej piłce nożnej!" - podsumowuje niemiecka gazeta poziom austriackiego futbolu. Tamtejszy związek piłki nożnej planuje złożenie skargi do sądu.

Anglia i Niemcy - odwieczna walka

Polakom i Niemcom w wojnie gazet dzielnie wtórują Brytyjczycy. "Czołgi, hitlerowcy, Krauty i Hunnowie" - to tylko przykłady, jakimi słowami brytyjska prasa opisuje Niemców. Piłka nożna staje się również dla Brytyjczyków idealną okazją, by pokazać wizerunki niemieckich polityków w hitlerowskich mundurach. Niemcy nie pozostają dłużni Brytyjczykom, określając mieszkańców wysp mianem "jaskiniowców, debili i gejów".

flx/sk/ la

Źródło: Rzeczpospolita, PAP, TVN24

Czytaj także: