To był jego dzień. Kylian Mbappe strzelił dwa gole, a swoimi rajdami ośmieszał argentyńskich obrońców. Po jednym z nich, na samym początku meczu, wywalczył dla Francji rzut karny. Jego Les Bleus są w ćwierćfinale, a on jest przyszłością nie tylko francuskiej piłki.
Francja wygrała 4:2, wysłała Argentynę do domu, ale najwięcej mówi się - i jeszcze długo będzie się mówić - o genialnym 19-latku z Paryża. Gdy na swojej połowie włączył gaz do dechy w 10. minucie, to okazało się, że z piłką jest szybszy niż pięciu Argentyńczyków bez nich. Kylian biegł i biegł, pokonał jakieś 50-60 metrów, a zatrzymał go dopiero faul. Wyglądało komicznie, jakby rozklekotany duży fiat próbował dopaść na autostradzie porsche czy ferrari.
Karnego na gola zamienił Antoine Griezmann. Świetny początek.
Gary Lineker rajd Mbappe porównał do tego, co kiedyś wyczyniał Brazylijczyk Ronaldo.
Phenomenal run from Mbappe. Reminds me so much of Brazilian Ronaldo.
— Gary Lineker (@GaryLineker) 30 czerwca 2018
Mecz się rozkręcał, w końcu do pracy wzięli się Argentyńczycy i publiczność w Kazaniu oglądała gola za golem. W drugiej połowie znów doszedł do głosu Mbappe. W cztery minuty błysnął dwa razy. Najpierw doskonale odnalazł się w zamieszaniu w argentyńskim polu karnym, później wykończył kontrę i podanie od Oliviera Giroud. Ten młodzieniec, Kylian Mbappe, ma dopiero 19 wiosen. Aż strach pomyśleć, co będzie prezentował za kilka sezonów. Od roku jest piłkarzem PSG, za którego właściciele paryskiego klubu zapłacili Monaco kosmiczne pieniądze. Mowa o 160, a według innych źródeł nawet 180 milionach euro. To drugi najkosztowniejszy transfer w historii piłki. Pieniądze wielkie, ale jak na wschodzącą gwiazdę światowej piłki to i tak promocja. Nie brakuje takich, którzy twierdzą, że Mbappe rozbije duopol Messiego i Ronaldo. Na razie Argentyńczyka wyrzucił z mistrzostw świata, a parę dni temu - po strzeleniu zwycięskiego gola z Peru - stał się najmłodszym strzelcem bramki w dziejach francuskiej reprezentacji na mundialu.
Dobroduszny
To bardzo dobry piłkarz, ale trzeba przyznać, że i dobroduszny. Od jakiegoś czasu wspiera dzieci niepełnosprawne. W trakcie turnieju ogłosił, że wszystko, co zarobi na rosyjskich mistrzostwach przeznaczy na szczytny cel, właśnie dla potrzebujących dzieciaków. Tak, to może być PR-owa sztuczka jego doradców. Może, ale nie musi. Według dziennika "L'Equipe", Mbappe za każdy mecz w Rosji inkasuje od francuskiej federacji 20 tys. euro. Jak dotąd zaliczył cztery spotkania, będzie też piąte - w ćwierćfinale. To daje okrągłą sumę 100 tysięcy euro. Oczywiście może uzbierać jeszcze więcej. Wszystko zależy od Kyliana i jego kolegów.
W ćwierćfinale Les Bleus trafią albo na Urugwaj, albo na Portugalię.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl