Piątkowy remis z Zawiszą piłkarze Korony traktują jak porażkę. Kielczanie grali na swoim stadionie, jeszcze dziesięć minut prze końcem prowadzili 1:0, ale ostatecznie nie udało im się utrzymać rezultatu i odrobić nieco punktową stratę do będącego w górnej połowie tabeli rywala. - Zawaliliśmy ten mecz na własne życzenie - przyznał po końcowym gwizdku Jacek Kiełb, pomocnik kielczan.
Autor: ekstraklasa.tv