Pierwsze miejsce w tabeli, imponujący dorobek strzelecki, najlepsza ofensywa w lidze i... plaga kontuzji w zespole. To właśnie liczne absencje piłkarzy Legii sprawiają, że bydgoski Zawisza nie jest w środowym meczu bez szans.
W 13 rozegranych dotychczas meczach legioniści strzelili 31 goli (najlepszy dorobek w ekstraklasie), tracąc zaledwie 14 (lepszy wynik mają tylko Wisła i Lech). Legionistom nie straszne są ani mecze u siebie, ani wyjazdy. Poza Warszawą podopieczni Jana Urbana przegrali tylko dwa mecze i dziś byliby pewnie murowanym faworytem, gdyby nie plaga kontuzji w zespole. Kłopoty Jana Urbana Mistrzowie Polski mieli ogromny problem ze zmontowaniem składu już przed kilkoma dniami. Na hitowy mecz 13. kolejki z Lechem Poznań pojechało zaledwie 17 legionistów, w tym 2 dobranych awaryjnie z drugiego zespołu. Teraz szkoleniowiec stołecznych może mieć jeszcze trudniejsze zadanie.
Po zderzeniu z Kubą Koseckim ze składu wypadł Łukasz Broź, któremu założono osiem szwów, a pod nóż będą musieli iść Michał Żyro i Daniel Łukasik. Jakby tego było mało, powracający po kontuzji Michał Efir naderwał mięsień dwugłowy w meczu Legii II z rezerwami Widzewa. Problemy nie omijają jednak i Zawiszy. W środę na boisku nie pojawi się prawdopodobnie Vasconcelos, najskuteczniejszy strzelec "Zetki". Okrągłe jubileusze W spotkaniu Zawiszy z Legią dwóch piłkarzy może świętować okrągłe jubileusze. Po raz pięćdziesiąty zobaczymy w T-Mobile Ekstraklasie gruzińskiego napastnika Wladimera Dwaliszwilego, zaś w szeregach gospodarzy setny mecz rozegrać może Igor Lewczuk.
Autor: ekstraklasa.tv