Jakub Kosecki uważany jest za kluczowego zawodnika Legii i motor napędowy ofensywy mistrzów Polski. Ligowe statystyki popularnego "Kosy" są jednak w tym sezonie wręcz katastrofalne.
Kosecki stracił z powodu kontuzji sporą część rundy jesiennej i w 15 kolejkach pojawiał się na murawie zaledwie 8 razy. W tych ośmiu spotkaniach daleki był jednak od tego, co prezentował choćby w zeszłym sezonie. "Kosa" w bieżących rozgrywkach nie miał bezpośredniego udziału przy żadnym golu, strzelonym przez mistrzów Polski!Nie strzela, nie podajeNa półmetku poprzedniego sezonu "Kosa" miał na koncie 7 goli i cztery asysty. W tym roku ma zerowy dorobek w obu najważniejszych dla gracza ofensywnego kategoriach! Tak słabego początku Kosecki nie miał nawet w swoim pierwszym sezonie w ekstraklasie, choć teraz ma przecież zdecydowanie więcej okazji do zapunktowania.Jednooki wśród ślepychJan Urban nie odstawia jednak Koseckiego od składu i gdy tylko legionista jest zdrowy, ma pewne miejsce w podstawowej jedenastce "Wojskowych". Jeszcze gorzej od niego prezentują się bowiem jego zastępcy, czyli Henrik Ojamaa i Michał Kucharczyk, którzy co prawda wpisali się już na listę strzelców, ale ich gra jest, delikatnie mówiąc, daleka od ideału.
Autor: ekstraklasa.tv