To była w zasadzie tylko formalność. Po wywalczeniu mistrzostwa Europy, selekcjoner reprezentacji Portugalii Fernando Santos zostanie z nią do końca Euro 2020 - poinformowała tamtejsza federacja piłkarska (FPF).
Poprzednia umowa obowiązywała 61-letniego selekcjonera do zakończonych 10 lipca mistrzostw Europy we Francji. Tam jednak Portugalczyk poprowadził swoich rodaków do zwycięstwa. W finale jego zespół pokonał gospodarzy 1:0 po dogrywce. Triumf ten to największy sukces w historii tamtejszego futbolu.
Najpierw awans na mundial
Santos oraz prezes FPF Fernando Gomes zwołali na czwartek konferencję prasową, na której poinformują o szczegółach nowego kontraktu. Wiadomo tylko, że będzie trwała do końca następnych mistrzostw Europy w 2020 roku.
We Francji były opiekun reprezentacji Grecji dał się poznać jako specjalista od defensywnego stylu gry, który okazał się skuteczny. Portugalia nie imponowała w ofensywie. Skuteczna była tylko w meczu z Węgrami (3:3). Wcześniej zremisowała z Islandią 1:1 i z Austrią 0:0. W 1/8 finału dopiero po dogrywce pokonała Chorwację 1:0, w ćwierćfinale - Polskę po rzutach karnych 5-3 (po 120 minutach było 1:1), a w półfinale wyeliminowała debiutującą w ME Walię 2:0.
- Czasami musisz być pragmatyczny. Oczywiście to miłe, kiedy drużyna gra pięknie, ale nie zawsze w taki sposób wygrywa się turnieje - mówił selekcjoner Selecao przed ćwierćfinałem.
Pierwszym celem Santosa będzie awans z reprezentacją na mistrzostwa świata w Rosji w 2018 roku. Portugalczycy rozpoczną eliminacje 6 września od wyjazdowego meczu ze Szwajcarią.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl