Gdzie dwóch się bije, tam plusy zbiera Grzegorz Schetyna. To jego nazwisko (ponoć, bo nikt otwarcie tego nie przyzna) pojawiało się i to dość często na kartach do głosowania w czasie wyborów szefa PO. Schetyna wreszcie zabrał głos, sugerując że partia potrzebuje rozmowy, a nie rozłamu. I nie chce, by Gowin - tak jak jego sprzymierzeniec John Godson - odszedł z Platformy.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24