Filar Ruchu wyczerpał limit pecha? "Jest najlepiej od roku"

Maciej Sadlok wraca na boisko po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej przedłużającą się kontuzją pięty. Obrońca chorzowskiego Ruchu trenuje już na pełnych obrotach, a trener Jan Kocian wypuszczał go na 45 minut w sparingach z Karpatami i Termaliką. - Wierzę, że limit już wyczerpałem. Ze zdrowiem zdecydowanie jest najlepiej od roku. Trenuję normalnie z całą drużyną i jestem ogromnie szczęśliwy z tego powodu. Wiadomo, że po takim okresie przerwy niektóre części ciała przy tych obciążeniach powodują ból, ale jest to normalne. Także trenować, trenować i jeszcze raz trenować - powiedział Sadlok.

Autor: ekstraklasa.tv / Źródło: Niebiescy.pl

Czytaj także: