Do tej pory były pewnym wyjątkiem, od niedawna wyrastają jak grzyby po deszczu - to filie Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego w małych miasteczkach. Nie ma tam dwupasmówek, skomplikowanych rond, przez co kursanci liczą na łatwe zdanie egzaminu. Tylko czy to aby na pewno się opłaca?