Po wtorkowej ulewie na ulicach Ostródy nadal zalegają tony błota. Mieszkańcy walczą z wodą w zalanych mieszkaniach i piwnicach. Zdenerwowani mieszkańcy winą za zalania obarczają władze miasta, bo te już od wielu lat zwlekają z budową drożnej kanalizacji. Ludzie żądają konkretnych działań, by podobna sytuacja nigdy się już nie zdarzyła.
Sytuacja się powtarza
- To jest co roku to samo, burmistrz ma pieniądze na wszystko, oprócz położenia normalnej kanalizacji i odpływów - skarży się jedna z mieszkanek. Władze miasta zapowiadają, że poniesione przez mieszkańców straty zostaną pokryte. - Miasto jest ubezpieczone, będziemy pomagać - mówi wiceburmistrz Ostródy, Olgierd Dąbrowski.
Jednak obietnice władz nie zadawalają poszkodowanych przez wodę. Według mieszkańców, ich sytuację poprawiłaby jedynie odpowiednia sieć odwadniająca. - Kolektory nie nadążają zbierać wody, a ona płynie tu z całej Ostródy - mówi jeden z mieszkańców.
"Przy takiej ulewie nic nie pomoże"
Urzędnicy wiedzą o problemie i jak zapewniają, już wkrótce powstanie nowy zbiornik, jednak nie będzie on w stanie poradzić sobie przy ulewach takich jak wtorkowa - mówi Grzegorz Socha, Naczelnik Wydziału Inwestycji i Gospodarki Komunalnej UM w Ostródzie.
W obawie przed kolejnymi obfitymi deszczami sami mieszkańcy w zagrożonych miejscach układają worki z piaskiem.
eko/tr