Usain Bolt wciąż jest najszybszym człowiekiem świata. W Londynie w finale biegu na 100 metrów pobiegł 9,63 s. ustanawiając rekord olimpijski i przeszedł do historii jako pierwszy sprinter w historii, który obronił tytuł na igrzyskach. Drugi na mecie pojawił się inny Jamajczyk, Yohan Blake, a trzeci był Amerykanin Justin Gatlin.
- Jeżeli ktoś jest w stanie pobiec mniej niż 9,5 s. to jestem to ja - mówił tydzień przed igrzyskami Usain Bolt. W londyńskim finale tego nie udało mu się dokonać, ale kamery i oczy milionów widzów na całym świecie były skierowane na niego.
Gonił 70 metrów. Potem nie widział nikogo
Bolt stanął w blokach startowych na 7. torze. Po swojej lewej miał Amerykanina Justina Gatlina, który pobiegł najszybciej w półfinałach (9,82 s.), a dalej rodaka Yohana Blake'a - najszybszego w tym roku sprintera na świecie (9,75 s.) i kolejnego pretendenta do medalu, Tysona Gay'a z USA na 4. torze.
Bolt, wyczytywany, zamarkował przed startem DJ'a. Potem uciszył palcem publiczność i ruszył.
Falstartu nie było. Rekordzista świata na starcie zaspał, a reszta stawki była metra-dwa przed nim. Prowadzili Blake i Gatlin, ale Bolt długi susami dopadł ich na 70. metrze. Wtedy minął już wszystkich z łatwością i wpadł na metę, rozkładając ręce ze szczęścia.
Zegar pokazał czas 9,64 s. - rekord olimpijski, a po chwili odjęto jeszcze od niego 0,01 s. Drugi był Yohan Blake, który wyrównał swój najlepszy wynik - 9,75, a trzeci, a więc z brązowym medalem Justin Gatlin z USA - 9,79 s.
Po raz pierwszy w historii wszyscy sprinterzy na podium złamali więc granicę 9,8 s. Bolt powtórzył tymczasem sukces z Pekinu i jako pierwszy zawodnik na tym dystansie obronił tytuł po czterech latach.
Wyniki sprintu na 100 metrów: 1. Usain Bolt (Jamajka) 9,63 s. 2. Yohan Blake (Jamajka) 9,75 3. Justin Gatlin (USA) 9,79 4. Tyson Gay (USA) 9,80 5. Ryan Bailey (USA) 9,88 6. Churandy Martina (Holandia) 9,94 7. Richard Thompson (Trynidad i Tobago) 9,98 8. Asafa Powell (Jamajka) 11,99
Autor: adso//bgr/k / Źródło: tvn24.pl