Nie będzie stacji benzynowych, ekranów dźwiękochłonnych, ani punktów poboru opłat - z tego akurat kierowcy się ucieszą. Będzie za to asfalt na całej długości i szerokości, linie rozdzielające pasy i barierki. A2 na euro będzie. Rząd może być już spokojny, bo odtrąbi sukces. Ciekawe tylko, czy ten spokój miał już wcześniej i celowo podgrzewał atmosferę, by sukces smakował lepiej, czy też walka o niego trwała naprawdę do samego końca.