- Jestem czysty, niczego nie brałem – zapewnił sztangista Adrian Zieliński w Rio de Janeiro. Polski ciężarowiec na trzy dni przed startem w igrzyskach jest podejrzewany o stosowanie dopingu.
- Nie mam żadnej oficjalnej informacji o tym, że stosowałem zakazane substancje - powiedział nasz mistrz olimpijksi z Rio de Janeiro. - Zaprzeczam, że cokolwiek brałem. To jest niemożliwe. Musielibyśmy z bratem być skończonymi idiotami, żeby wziąć nandrolon, który siedzi w organizmie 17 miesięcy i przyjechać na igrzyska. To jest niedorzeczne. To jakaś manipulacja, coś musiało zostać mi podrzucone w odżywkach – skomentował dla PAP mistrz olimpijski z Londynu.
Brak informacji jest dobry
W środę Michał Rynkowski, przedstawiciel Komisji do Spraw Zwalczania Dopingu w Sporcie nie pozostawił wątpliwości, że próbka pobrana od Tomasza Zielińskiego podczas zgrupowania w Spale dała wynik pozytywny. Zanotowano w niej "wysokie stężenie nandrolonu". Próbka została pobrana 1 lipca podczas mistrzostw Polski w Mroczy. Jej wynik jest identyczny jak tej pobranej już podczas igrzysk w Rio. Tomasz Zieliński został już wykluczony z reprezentacji Polski.
Rynkowski wspomniał jeszcze o jednej podejrzanej próbce pobranej w Polsce. Jej wyniki mają być znane w piątek. "Gazeta Pomorska" poinformowała, że należy ona do Adriana Zielińskiego. Zawodnik jest w szoku.
- Wyniki nie były wcześniej znane - powiedział na antenie TVN 24 Adrian Zieliński. - Każdy myśli, że te badania są robione od razu, a nie po miesiącu. Jak jest wszystko dobrze, to nie przychodzi żadna informacja. Brak informacji, to jest dobra informacja. To jest niemożliwe, bym był na dopingu. Za dużo mam do stracenia, by go stosować. W przypadku brata, to jest jakaś manipulacja. Ktoś w tym mieszał palce. Zostaliśmy z bratem w coś wrobieni. Może jakaś odżywka była zanieczyszczona? Nie mam pojęcia. Nandrolon dobry chemik zrobi też w tabletce - jest taka możliwość, z tego co wyczytaliśmy w internecie. Nie ma takiej możliwości, byśmy sami coś brali. Ja nie biorę pod uwagę, że mógłbym nie wystartować w igrzyskach. Normalnie trenuję. Już nie mam sił płakać na to, co się dzieje - podsumował sztangista.
Związek nie potwierdza
Polski Związek Podnoszenia Ciężarów zaprzeczył, że ma jakiekolwiek informacje, iż u sztangisty już wykryto doping.
"Polski Związek Podnoszenia Ciężarów nie potwierdza informacji na temat wyników kontroli antydopingowej Adriana Zielińskiego. Nie otrzymaliśmy żadnego pisma w ww. temacie, dlatego do czasu ostatecznego wyjaśnienia, nie będziemy jej komentować" - zaznaczono w oświadczeniu na stronie związku.
Autor: dasz / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 2.0 | Kari Kinnunen