Premium

Giną bez śladu albo giną, bo nie chcą już żyć

Zdjęcie: Shutterstock

- Mam bardzo wielu młodych pacjentów i pacjentek, którzy nie sprawiają żadnych problemów wychowawczych. Niektórzy są prymusami, rodziców rozpiera duma. A jednak ci młodzi ludzie okaleczają się i myślą o samobójstwie - mówi Bożena Łojko, psychotraumatolożka. Co roku w Polsce ponad sto osób nieletnich przepada bez śladu. Dziś, 25 maja, obchodzimy Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

  • Nastolatki mają wiele tajemnic, niektóre z nich są zwiastunem kryzysu psychicznego. Dzieci nie przyznają się, że mają tzw. myśli rezygnacyjne, czyli myśli o zakończeniu swojego życia.
  • Gdy nastolatki podejmują próby samobójcze, to nigdy nie jest impuls, choć może to tak wyglądać w ocenie bliskich. Sygnałów tego, że dziecko ma objawy depresji, nie dostrzegamy. Z kilku powodów.
  • Nastolatki mówią, że wszystko jest OK, doskonale maskują swoje prawdziwe emocje. Ponad sto osób nieletnich rocznie znika bez śladu.
  • Rodzice zaginionych dzieci są w sytuacji ekstremalnego stresu, ich mózg nie odpoczywa nawet we śnie.
  • Czas nie pomaga, bliscy żyją tak, jakby utknęli w tym jednym dniu, gdy zniknęło dziecko. Co może pomóc?

Rozmowa z psychotraumatolożką Bożeną Łojko*, założycielką fundacji Zerwane Więzi.

Iga Dzieciuchowicz: - Według statystyk Komendy Głównej Policji, ponad dwa tysiące nastolatków co roku jest poszukiwanych. 95 procent z nich wraca do domu, ale ponad sto znika bez śladu. Część z nich mogła paść ofiarą przestępstwa, ale w wielu przypadkach policja przekonana jest, że odebrały sobie życie. Pod względem liczby samobójstw wśród małoletnich zajmujemy drugie miejsce w UE. Dlaczego tylu młodych ludzi nie chce żyć?

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam