Premium

Zanim to zestrzelą, połamią sobie języki 

Zdjęcie: PAP/EPA

Ukraińskie słowo "palianyca" to dla Rosjan prawdziwa zmora. Nie są w stanie tego wymówić, choćby nie wiem, jak się starali. Palianyca to pszenny chleb, symbolizujący dobrobyt i gościnność. Od niedawna to także broń, która ma razić strategiczne cele w Rosji odległe o kilkaset kilometrów. 

Na początku agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku wielu rosyjskich dywersantów zostało zdemaskowanych na punktach kontrolnych ukraińskich sił zbrojnych właśnie dlatego, bo nie potrafili poprawnie wymówić "palianyca" (w języku polskim "palenica").  - W pierwszych tygodniach inwazji w obwodzie kijowskim żołnierze na punktach kontrolnych często prosili o wypowiedzenie tego słowa. Niby żartem, ale to dawało dobre efekty - powiedział tvn24.pl Borys Sachałko, dziennikarz Current Time, telewizyjnego projektu Radia Swoboda i rozgłośni Voice of America. Przypomniał, że w ten sposób łapano rosyjskich wywiadowców, którzy próbowali udawać miejscowych.  W internecie do dziś krąży nagranie zatrzymanego przez żołnierzy ukraińskich Rosjanina w kominiarce, który w żaden sposób nie jest w stanie sprostać "wyzwaniu" i zrezygnowany ostatecznie milknie.  

Propagandystka mówi o "truskawce"

Znana prokremlowska propagandystka Olga Skabiejewa na początku agresji mówiła w państwowej telewizji Rossija 1 o Ukraińcach, którzy "zmuszają Rosjan do wypowiedzenia słowa 'palianyca', by odróżnić swoich od obcych". Próbowała wyjaśnić widzom, co ono oznacza. To, co padło z jej ust, raczej przypominało "poziomkę" (polianicia). Doszła więc do wniosku, że palianyca to "truskawka".

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam