Zastępca prokuratora generalnego Tomasz Janeczek, bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry, nie poniósł żadnej odpowiedzialności za dwie kolizje, w których brał udział - wynika z dziennikarskiego śledztwa tvn24.pl. Za to już od trzech lat trwa, wszczęte na podstawie anonimu, śledztwo wobec mężczyzny, którego auto Janeczek staranował. - Przyznam, że po analizie obydwu zdarzeń jestem w szoku - komentuje Marek Konkolewski, były policjant, ekspert w zakresie ruchu drogowego.
Tomasz Janeczek jest od wielu lat jednym z najbardziej zaufanych współpracowników byłego już ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry oraz byłego szefa prokuratury Bogdana Święczkowskiego, obecnie sędziego Trybunału Konstytucyjnego.
Janeczek przez osiem lat, do listopada ubiegłego roku, kierował Prokuraturą Regionalną w Katowicach, choć było już wiadomo, że po wyborach 15 października PiS nie ma zdolności koalicyjnej i utraci władzę. Ale do wyłonienia nowego gabinetu musiały minąć jeszcze dwa miesiące i rządem wciąż kierowała Zjednoczona Prawica, gdy 22 listopada 2023 roku awansował ze Śląska do gabinetu zastępcy prokuratora generalnego w prokuratorskiej centrali w Warszawie. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro powierzył mu nadzór nad wszystkimi postępowaniami związanymi z wojskiem i obronnością. To stanowisko Tomasz Janeczek wciąż sprawuje, podobnie zresztą jak pozostali zastępcy Zbigniewa Ziobry, choć prokuratorem generalnym od ponad trzech miesięcy jest już Adam Bodnar.
"'Janek' idealnie wpasował się w rolę ostatniego wiernego człowieka Zbigniewa Ziobry" - tak komentowali jego podwładni w rozmowie z katowicką redakcją "Gazety Wyborczej" informację o awansie. "Prokuraturą rządził w myśl zasady 'kto nie jest z nami, ten przeciwko nam'" - dodawali.
To właśnie Prokuratura Regionalna w Katowicach pod kierownictwem Tomasza Janeczka wszczęła śledztwo w sprawie sędzi Agnieszki Pilarczyk, która uniewinniła lekarzy oskarżonych po śmierci ojca Zbigniewa Ziobry. Sam Janeczek podpisał się pod komunikatem o wszczęciu tego śledztwa, w którym to komunikacie podano pełne nazwisko sędzi. Śledztwo w sprawie sędzi Pilarczyk niedawno - po siedmiu latach od rozpoczęcia - umorzono.
CZYTAJ TEŻ: ZASTĘPCY PROKURATORA GENERALNEGO WYDALI OŚWIADCZENIE. PISZĄ O "BEZPRAWNYM DZIAŁANIU" BODNARA I TUSKA >>>
Silne uderzenie
Tvn24.pl udało się ustalić, że Tomasz Janeczek nie poniósł odpowiedzialności za dwie kolizje, w których brał udział. Choć policjanci wskazali go jako winnego lub współwinnego, to wysoko postawiony prokurator nie poniósł żadnych konsekwencji. I już ich nie poniesie.
Jak to możliwe?
Do pierwszej kolizji doszło w rodzinnym Zawierciu. Był poranek 16 lutego 2018. Mimo pory roku na drodze nie było błota pośniegowego, asfalt był tylko lekko mokry, a ruch niewielki.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam