Badacze z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra" złapali 30 susłów, które mieszkały w poznańskim ogrodzie zoologicznym. Wsadzili je do małych transporterków, spakowali prowiant na drogę i wywieźli z zoo. - Docelowo będą żyć na wolności, ale na początek chronią je jeszcze woliery adaptacyjne - przekazuje rzeczniczka ogrodu.
Mowa o susłach moręgowanych - to małe gryzonie, które zamieszkują tereny Europy Środkowej i Wschodniej. W poznańskim zoo pojedyncze osobniki zimują i rozmnażają się. Przez zimowe miesiące nikt im nie przeszkadza, ale latem nadchodzi czas, kiedy badacze urządzają im przeprowadzkę.
Jabłko, marchewka i w drogę
- Naukowcy z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra" odłowili u nas w tym roku 30 susłów i jeszcze tego samego dnia zostały wypuszczone na wolność w województwie dolnośląskim - informuje Małgorzata Chodyła, rzeczniczka zoo.
- Przed wyjazdem każdy suseł został zważony, odrobaczony i oznakowany. Każdy z nich podróżuje bezpiecznie w transporterku wyłożonym sianem - dodaje. Każdy gryzoń dostał też mały kawałek jabłka i marchewki - prowiant na drogę.
Po dotarciu na miejsce susły zostały już wypuszczone do lasu, ale przez pierwsze tygodnie będą jeszcze częściowo chronione przez woliery adaptacyjne, czyli małe klatki, które ochronią je przez drapieżnikami. Wszystko po to, żeby w spokoju mogły w tym czasie wykopać sobie bezpieczną norkę.
Susły żyją w koloniach, a ich aktywność zmienia się w zależności od pory roku. W drugiej połowie lata zazwyczaj zaczynają przygotowywać się do zimy - każdy z gryzoni prześpi ją w indywidualnej norze. W Polsce jest ich niewiele - susły moręgowane uznano za gatunek "zanikły lub prawdopodobnie zanikły", dlatego też został objęty ścisłą ochroną.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Zoo Poznań