Dyżurny z Komisariatu Policji Wrocław dostał informację o ataku na kierowcę autobusu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w nocy z 22 na 23 sierpnia. Do zdarzenia doszło krótko po północy przy ul. Obornickiej we Wrocławiu. Na miejsce pojechał patrol policji.
"Okazało się, że na jednym z przystanków miał wsiąść do autobusu miejskiego nieznany mężczyzna, który prawdopodobnie chciał w pojeździe spędzić noc. Kierowca MPK widząc takie zachowanie podczas swojego kursu, zwrócił mu uwagę, że nie może tutaj przebywać. Mężczyzna zlekceważył tę prośbę. Po pewnej chwili na jednym z przystanków bez najmniejszego powodu wyciągnął kierowcę siłą z kabiny autobusu na zewnątrz i zaczął zadawać ciosy po ciele i twarzy" - informuje policja w opublikowanym 1 września komunikacie.
Kierowca nie wymagał pomocy medycznej. Policja pokazała nagranie, na którym widać zajście.
Kierowcy pod szczególną ochroną
Na zdarzenie zareagował inny kierowca oraz świadkowie. Napastnik odszedł, jednak został zatrzymany kilkanaście minut później przez policjantów. 25-latek trafił do policyjnego aresztu w związku z naruszeniem nietykalności funkcjonariusza publicznego. "Kierowcy wykonujący transport osób od pewnego czasu są w ten sposób szczególnie chronieni z uwagi na to, że w przeszłości dochodziło do wielu sytuacji, kiedy zagrożone było ich życie i zdrowie" - przypomina policja.
Okazało się, że 25-letni obywatel Ukrainy, bez stałego miejsca zamieszkania był już wcześniej karany za kradzieże.
"Po wykonaniu czynności procesowych obywatel Ukrainy został przekazany straży granicznej z wnioskiem o wydalenie z terenu Rzeczypospolitej Polskiej" - informuje dolnośląska policja.
Autorka/Autor: wini/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Miejska Policji we Wrocławiu