Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o podpalenie marketu budowlanego w Zielonej Górze. Straty spowodowane przez 39-latka oszacowano na co najmniej milion złotych. - Podejrzany usłyszał zarzuty i został tymczasowo aresztowany - informuje Małgorzata Barska z komendy miejskiej policji.
Pożar wybuchł w nocy z 26 na 27 kwietnia. Przed godzina 23 dyżurny strażaków odebrał zgłoszenie o zadymieniu widocznym w okolicach Castoramy przy al. Wojska Polskiego w Zielonej Górze. Kiedy na miejsce dojechały pierwsze zastępy, nie było widać żywego ognia, ale ogromne kłęby dymu wydostające się z podziemnego garażu.
Początkowo w akcji brało udział kilka zastępów, ale, kiedy zadymienie rosło, na miejsce sukcesywnie kierowano kolejne wozy bojowe.
Początkowo dym był tak gęsty, że strażacy mieli problemy z poruszaniem się po budynku i dotarciem do źródła ognia. - Zapaliły się różne towary składowane w wydzielonej do tego celu części podziemnego parkingu – mówił Arkadiusz Kaniak, rzecznik lubuskiej Państwowej Straży Pożarnej Arkadiusz Kaniak.
Jak tłumaczył, walka z żywiołem była trudna z powodu zadymienia, wysokiej temperatury oraz sposobu składowania towarów, które były ciasno ułożone na dość dużej powierzchni.
Zielona Góra. Policja: to było podpalenie
W kulminacyjnym momencie na miejscu przebywały 22 zastępy PSP i OSP. Na miejsce pojechali też policjanci, którzy ustalali przyczynę i okoliczności pożaru.
- Miejsce pożaru po jego ugaszeniu poddano oględzinom z udziałem biegłego - wyjaśnia podinspektor Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Śledczy bardzo szybko ustalili, że doszło do podpalenia. Straty oszacowano na co najmniej milion złotych.
- Policjanci we współpracy z pracownikami obiektu rozpoczęli trudny proces wykrywczy, aby jak najszybciej ustalić tożsamość osoby lub osób odpowiedzialnych za to zdarzenie - wyjaśnia Barska.
Ustalono, kim jest osoba podejrzewana o podpalenie marketu. - Policjanci ustalili także, że nieznany mężczyzna do podpalenia wykorzystał najprawdopodobniej łatwopalną substancję, którą rozlał na składowany w podziemnym magazynie towar - informuje Barska.
Pożar marketu w Zielonej Górze. 39-latek trafił do aresztu
1 maja policjanci zatrzymali podejrzewanego 39-letniego zielonogórzanina.
- W sprawie prowadzone jest prokuratorskie śledztwo, w ramach którego Prokurator Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze przedstawił podejrzanemu zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa pożaru i uszkodzenia mienia znacznej wartości. Za taki czyn kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności - podaje Barska.
Materiał dowodowy zebrany w sprawie nie budził wątpliwości co do winy podejrzanego, dlatego Sąd Rejonowy w Zielonej Górze na wniosek prokuratora zastosował wobec 39-letniego podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24