Wiceszef drogówki jechał zygzakiem, uciekł po zatrzymaniu obywatelskim. Ruszyła procedura wyrzucenia ze służby

Zastępca naczelnika pojawił się na policji po siedmiu godzinach, miał nieco ponad 0,2 promila
Sprawę wyjaśnia prokuratura
Źródło: TVN24 Łódź

Dwaj przechodnie spacerujący w nocy z czwartku na piątek w Żarach (województwo lubuskie) zauważyli samochód jadący zygzakiem. Dokonali obywatelskiego zatrzymania, wezwali policję, ale wówczas kierowca im uciekł. Okazał się nim zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego w miejscowej komendzie powiatowej. Śledztwo prowadzi prokuratura.

Prokurator Ewa Antonowicz, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej, przekazuje w rozmowie z tvn24.pl, że do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek. - Dwie osoby w godzinach wieczornych zauważyły samochód, który jechał wolno i zygzakiem - mówi prokurator. 

Świadkowie zatrzymali auto i wezwali policję. Zanim jednak na miejsce przyjechał radiowóz, kierowca się oddalił. Ustalenia policjantów wskazywały na to, że był to zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego w Żarach - zaznacza prokurator.

- Policjanci szukali mężczyzny całą noc, ale bezskutecznie. W porzuconym aucie zabezpieczono broń myśliwską, nie było jednak broni służbowej - opowiada Antonowicz.

Policjant pojawił się w komendzie po siedmiu godzinach

Zastępca naczelnika - jak przekazuje prokuratura - pojawił się w komendzie siedem godzin po zdarzeniu. W organizmie miał nieco ponad 0,2 promila alkoholu.

- Prokurator, który będzie wyjaśniał sprawę, z pewnością będzie potrzebował wyników retrospektywnego badania trzeźwości, żeby ocenić, w jakim stanie kierowca siedział za kierownicą - tłumaczy prokurator.

Informuje, że w tym celu niezbędne będzie powołanie biegłego, który będzie oceniał (między innymi na podstawie wagi badanego i jego zdolności trawienia alkoholu), jakie stężenie alkoholu policjant mógł mieć w momencie obywatelskiego zatrzymania.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Świadkowie zareagowali, zanim doszło do nieszczęścia

- Na szczęście interwencja świadków nastąpiła, zanim doszło do zdarzenia drogowego. W tym kontekście trzeba zaznaczyć, że śledztwo będzie dotyczyło jazdy samochodem w stanie nietrzeźwości, a nie ucieczki z miejsca zdarzenia. Do zdarzenia, w rozumieniu przepisów, nie doszło - informuje prokurator.

Podkreśla, że - dla zapewnienia transparentności - sprawa najpewniej będzie przekazana do innej prokuratury.

Procedura wydalenia ze służby

Komisarz Aneta Berestecka z komendy powiatowej w Żarach nie potwierdza, że sytuacja dotyczy zastępcy naczelnika drogówki. Przyznaje, że faktycznie jeden z policjantów w komendzie powiatowej mógł prowadzić auto pod wpływem alkoholu.

- W tej sprawie zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne, policjant został zawieszony - przekazuje kom. Berestecka.

Dodaje, że policja "nie toleruje takich zachowań".

- Dlatego też została wszczęta procedura wydalenia ze służby tego policjanta - mówi rzeczniczka komendy powiatowej w Żarach. 

Czytaj także: