Półtorej godziny strażacy próbowali ratować 39-latka, którego przygniotła maszyna na budowie wiaduktu kolejowego we Wronkach. Mimo reanimacji, mężczyzna zmarł. Sprawą wypadku zajmuje się prokuratura.
Do wypadku doszło w sobotę około godziny 17 przy ul. Sierakowskiej we Wronkach. 39-letni obywatel Ukrainy został ranny podczas pracy przy modernizowanym wiadukcie kolejowym.
- Ze wstępnych ustaleń wynikało, iż uległ wypadkowi przy hydraulicznym podnośniku koszowym - podaje Sandra Chuda z szamotulskiej policji.
Wyjaśniają okoliczności
Jak podaje portal mojewronki.pl, w trakcie prac związanych z modernizacją wiaduktu prawdopodobnie doszło do awarii jednej z maszyn, która przygniotła 39-latka. Aby uwolnić poszkodowanego, strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu. Pomimo trwającej półtorej godziny reanimacji mężczyzna zmarł.
Szczegółowe przyczyny oraz okoliczności wypadku będą wyjaśniane w ramach prokuratorskiego śledztwa. O sprawie została powiadomiona także Państwowa Inspekcja Pracy.
Źródło: PAP, TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: OSP Wronki