W Poznaniu około 400 osób za nic mając typowo zimową aurę, postanowiło pożegnać się z zimą i przywitać wiosnę, topiąc tradycyjną Marzannę. Ludzie w barwnym korowodzie przeszli na most św. Rocha gdzie podpalili i cisnęli do Warty symbol odchodzących mroźnych miesięcy.
Impreza zatytułowana "Pogrzeb zimy" odbyła się już w Poznaniu po raz trzeci. Z roku na rok gromadzi coraz większą rzeszę stęsknionych za wiosną poznaniaków. Zwłaszcza w tym roku jest za czym tęsknić, poprzednie edycje odbywały się bowiem w zdecydowanie dogodniejszych warunkach pogodowych.
Wiosna to stan umysłu
Organizatorzy twierdzą jednak, że chcą pokazać, iż wiosna to zmiana wewnątrz nas, nie tylko łagodniejsza aura. Pochód rozpoczął się na Placu Wolności i przedefilował ulicą Paderewskiego, Starym Rynkiem, ulicą Wodną i Groblą aż do mostu Św. Rocha. Po drodze kolorowy korowód wzbudzał wśród poznaniaków wiele pozytywnych emocji. Kierowcy trąbili, ludzie uśmiechali się, a niektórzy nawet spontanicznie dołączali. W kulminacyjnym momencie zimę "grzebało" nawet 400 osób.
Spłonęła i spłynęła
Finał nastąpił na moście, gdzie wśród śpiewów tłum zabrał się do podpalenia Marzanny. Kolorowa kukła szybko zajęła się ogniem, a chwilę później spływała już wodami Warty. Nie był to jednak koniec. Niektórzy mimo mało sprzyjających warunków postanowili rozłożyć się na ziemi i pograć w gry planszowe lub też pośpiewać i potańczyć. Można też było kupić watę cukrową, herbatę, kawę, czy inne słodkości o nietuzinkowych nazwach. Do wyboru były np. śnieżki ze ścieżki, czy też błoto pośniegowe przełożone breją.
Adaptacja tradycji
Jeden ze współorganizatorów przyznaje, że tą imprezą organizatorzy chcą przełożyć pewną tradycję na grunt miejski.
- Chcieliśmy trochę utrzeć nosa pewnym tradycjom miejskim, przypomnieć tą ludową i przełożyć ją na grunt miejski. Skala wydarzenia jest coraz większa, coraz więcej ludzi chce tu z nami przychodzić. W pewnym momencie tworzyliśmy wielki 400-osobowy korowód. Takie idee są potrzebne, ludzie tego potrzebują skoro tu przyszli. Pogoda jest jaka jest, niestety nie możemy jej wybrać, możemy za to starać się, żeby było jak najcieplej. Pewnych rzeczy jednak nie przeskoczymy. Z leżakami, tak jak w zeszłym roku, musimy poczekać do czwartej edycji - mówi Michał Więckowski, współorganizator imprezy.
Autor: kk//ec/k / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań | Filip Czekała