Poznańska policja szuka więźnia, który uciekł podczas prac przy przeprowadzce sądu. Mężczyzna wyszedł do toalety i już nie wrócił. Był skazany za posługiwanie się fałszywym dokumentem na 2 lata więzienia, do odsiedzenia został mu ponad rok.
Dwa oddziały poznańskich sądów - Okręgowy i Rejonowy dla Nowego Miasta i Wildy, przenoszą się obecnie do nowych budynków. Do prac fizycznych, takich jak przenoszenie mebli i akt, zaangażowano więźniów aresztu śledczego. To osoby skazane na niewielkie wyroki, za drobne przestępstwa. Jedna z takich osób 6 maja uciekła w czasie przeprowadzki.
Nie wrócił z toalety
- Po 8 rano, kiedy grupa robocza z aresztu została dowieziona do sądu, wszyscy podpisali listę obecności i normalnie zaczęli pracę. Przed jej zakończeniem, jeden z więźniów powiedział, że musi iść do toalety. Po 15 zorientowano się, że brakuje jednego z osadzonych. Godzinę później wezwano policję. Mężczyzna nadal jest poszukiwany - mjr Maciej Gołębiowski, rzecznik prasowy poznańskiej okręgowej służby więziennej.
Uciekinier odsiadywał wyrok dwóch lat więzienia w tzw. półotwartym zakładzie, charakteryzującym się lżejszym rygorem i niższym poziomem zabezpieczeń. Trafił tam za posługiwanie się fałszywym dokumentem. Do końca kary został mu jeszcze ponad rok. W takich okolicznościach, odsiadka może się przedłużyć.
- Kiedy osadzony zostanie znaleziony, zostanie przeniesiony do zakładu zamkniętego. Prawdopodobnie jego kara zostanie też przedłużona - przyznaje Gołębiowski.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24