"Urządził polowanie na ludzi". Dożywocie dla sprawcy zbrodni w Cerekwicy

Zachował się jak zwykły rzeźnik. Chcą dożywocia dla sprawcy masakry w Cerekwicy
"Zachował się jak zwykły rzeźnik". Chcą dożywocia dla sprawcy masakry w Cerekwicy
Źródło: TVN 24 Poznań

To była jedna z najbardziej wstrząsających zbrodni ostatnich lat. Pod osłoną nocy Eryk J. wdarł się do domu swojej ciężarnej partnerki i zaatakował nożem ją i jej rodzinę. Zginęły dwie osoby - rodzice dziewczyny. Przed sądem mężczyzna odpowiadał też za usiłowanie zabójstwa trzech innych, w tym nienarodzonego dziecka. Motywem miała być "niechęć przyjęcia na siebie roli ojca". Eryk J. został skazany na dożywocie.

Podczas mowy końcowej prokurator wnioskował o karę dożywocia i pozbawienia praw publicznych na 10 lat oraz możliwość przedterminowego zwolnienia nie wcześniej niż po 40 latach.

- Sprawcy przypisano zabójstwo i usiłowanie zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. W tym wypadku konieczne jest zastosowanie tego typu kary - przekonywał prokurator Krzysztof Kowalewski.

"Urządził sobie polowanie na ludzi"

Z takim wnioskiem zgadzał się pełnomocnik rodziny. - On urządził sobie polowanie na ludzi. Zachował się jak zwykły rzeźnik, który rżnął ciała ludzkie (...) Eliminacja to jedyny sposób, by ochronić nas przed tego typu człowiekiem - przekonywał Janusz Runowski.

Obrońcy wnioskowali o wznowienie przewodu sadowego. Ich zdaniem nie rozstrzygnięto wszystkich dowodów w sprawie - chodziło w szczególności o powołanie biegłych zajmujących się uzależnieniami od gier komputerowych. Zdaniem Wojciecha Wizy, obrońcy oskarżonego, w momencie popełnienia zbrodni Eryk J. mógł być niepoczytalny.

Sąd jednak nie przychylił się do tego wniosku. Uznał w pełni winę Eryka J. i skazał go na dożywocie.

Wpadł z nożami do domu partnerki

Zbrodnia, która wydarzyła się w nocy 15 marca 2018 r. w jednym z gospodarstw w Cerekwicy Starej, wstrząsnęła Polską.

22-letni Eryk J., według ustaleń śledczych, wszedł do domu swojej byłej partnerki i w środku nocy atakował nożem członków jej rodziny.

Od ciosów zginęło 59-letnie małżeństwo, ranione zostały dwie ich córki: 22-letnia Beata i 25-letnia Natalia - była dziewczyna podejrzanego, która spodziewała się dziecka.

Motywem działania oskarżonego była - zdaniem śledczych - "niechęć przyjęcia na siebie roli ojca".

"Wybranek nie chciał dziecka. Kazał jej usunąć ciążę"

"Wybranek nie chciał dziecka. Kazał jej usunąć ciążę"

"Teść nie żyje, teściowa leży na ziemi, Natalia jest zakrwawiona"

- O godzinie 1.30 sąsiad przybiegł po pomoc z krzykiem, z płaczem. Był tak zdenerwowany, że mu się ręce trzęsły, nie mógł słowa powiedzieć. Chwyciłam go za ramiona i powiedziałam: Karol, co się stało? Powiedział, że jego teść nie żyje, teściowa leży na ziemi, Natalia jest zakrwawiona - opowiadała Grażyna Szymaniak, sąsiadka ofiar.

- Widok był straszny. W jednym pomieszczeniu jedne zwłoki, w następnym drugie. Ciężko to sobie wręcz wyobrazić – przyznał doktor nauk medycznych Włodzimierz Budzyński ze Szpitala Powiatowego w Jarocinie.

Wrócił do domu

Po zdarzeniu Eryk J. wrócił do swojego mieszkania. Policja zatrzymała go o godz. 3.20. Miał 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

- Nie stawiał oporu, został przewieziony do naszej jednostki, ale nie rozmawiał z policjantami - mówi młodszy aspirant Agnieszka Zaworska z Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.

Z powodu doznanych obrażeń ciała ciężarna kobieta została w jarocińskim szpitalu wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej.Dyrektor medyczny szpitala Włodzimierz Budzyński powiedział wówczas, że kobieta "doznała licznych ran kłutych macicy, dlatego niezwłocznie trzeba było zrobić cesarskie cięcie".Chłopczyk, Adaś, urodził się z ciężkim niedotleniem mózgu, musiał też przejść pilny zabieg operacyjny, ponieważ miał ranę kłutą klatki piersiowej. Następnie dziecko przewieziono do ostrowskiego szpitala.Lekarzom z Ostrowa Wlkp. udało się uratować chłopca, ale w jego organizmie zaszły poważne zmiany neurologiczne.W wieku siedmiu miesięcy Adaś ponownie trafił do szpitala po tym, jak matka zauważyła, że dziecko ma problemy z oddychaniem. Chłopiec zmarł.

TAK RODZINA ZAPAMIĘTAŁA TAMTĄ TRAGICZNĄ NOC W CEREKWICY STAREJ

Eryk J. usłyszał 5 zarzutów

Eryk J. usłyszał 5 zarzutów

Usłyszał sześć zarzutów

Akt oskarżenia przeciwko Erykowi J. trafił do sądu w grudniu zeszłego roku. Na podstawie zgromadzonego materiału prokurator przedstawił 22-latkowi łącznie sześć zarzutów.

- W przypadku pięciu z nich, dotyczących zabójstwa i usiłowania zabójstwa w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, oskarżonemu grozi nawet dożywocie – tłumaczył Maciej Meler z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Podejrzany częściowo przyznał się do przedstawianych mu zarzutów, a następnie skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.

Autor: FC/ec / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: