Policjanci z Komisariatu Policji w Wieleniu pilotowali do szpitala samochód z 14-latkiem, któremu wybuchła petarda w dłoni. Obrażenia nastolatka wymagały pozostania na obserwacji w szpitalu. - Apelujemy o rozwagę i ostrożność przy obchodzeniu się z materiałami pirotechnicznymi - podkreśla sierżant Monika Cichowicz z Komendy Powiatowej Policji w Czarnkowie.
Do zdarzenia doszło dzień przed Sylwestrem. Do policjantów, którzy pełnili w poniedziałek służbę w Wieleniu podjechał zdenerwowany mężczyzna, który poinformował, że jego 14-letniemu synowi wybuchła petarda w dłoni.
- W porozumieniu z oficerem dyżurnym policjanci natychmiast rozpoczęli pilotaż samochodu z chłopcem wymagającym pomocy medycznej. W międzyczasie oficer dyżurny poinformował pracowników szpitala o podjętej interwencji, dzięki czemu lekarze byli w gotowości do przyjęcia pacjenta - relacjonuje sierżant Monika Cichowicz z Komendy Powiatowej Policji w Czarnkowie.
CZYTAJ TEŻ: Dwóch nastolatków w szpitalu po wybuchu petardy
Sylwestra spędzi w szpitalu
Dzięki ich błyskawicznej reakcji chłopiec szybko trafił pod opiekę lekarzy. Stan chłopca jest niezagarażający jego życiu, niemniej jego obrażenia są na tyle poważne, że lekarze zdecydowali, że musi pozostać w placówce na obserwacji.
- Apelujemy do wszystkich, szczególnie w okresie sylwestrowym, o rozwagę i ostrożność przy obchodzeniu się z materiałami pirotechnicznymi. Petardy, choć wydają się być atrakcyjną formą zabawy, mogą być niezwykle niebezpieczne – szczególnie w rękach dzieci i osób niedoświadczonych - podkreśla Cichowicz.
Strażak: jeżeli w instrukcji jest napisane "nie trzymać w ręku", to nie trzymajmy
O bezpieczną zabawę apelują też strażacy. I podkreślają, że fajerwerki to materiał łatwopalny i wybuchowy – o wysokiej temperaturze palenia i dużym polu rażenia w momencie wybuchu - producenci nie bez przyczyny wskazują więc, że fajerwerków mogą używać tylko osoby powyżej 18 roku życia. - Fajerwerki to nie zabawka – podkreśla młodszy aspirant Martin Halasz, rzecznik prasowy wielkopolskiej Państwowej Straży Pożarnej.
- Jeżeli w instrukcji jest napisane "nie trzymać w ręku", to nie trzymajmy, nawet, jeśli ktoś mówił, że nic mu się nie stało. Wypuszczajmy je w otwartej przestrzeni, nie odpalajmy ich w pomieszczeniach zamkniętych; w mieszkaniu odbiją się od ściany i mogą zrobić komuś krzywdę – mogą oparzyć, uszkodzić wzrok i słuch, lub doprowadzić do pożaru – wskazuje Halasz.
Dodał, że ewentualnie starszym dzieciom można dać dużo bezpieczniejsze zimne ognie – ale ich odpalanie zawsze powinno odbywać się pod nadzorem osoby dorosłej. - Wytwarzają one wysoką temperaturę i mogą spowodować pożar bądź oparzenia. Pamiętajmy też, aby zawsze trzymać zapałki i zapalniczki w miejscu niedostępnym dla dzieci – powiedział Halasz.
Halasz zaznaczył również, by petard i fajerwerków nie odpalać w pobliżu drzew i domów oraz w miejscach narażonych na pożar. Nie należy odpalać ich także z balkonów, tarasów ani okien, a po ich odpaleniu odsunąć się na wskazaną w instrukcji odległość. - Nie wbijajmy fajerwerków w ziemię. Najlepiej odpalać je, wkładając do pustej, szklanej butelki. Nie wrzucajmy petard i fajerwerków w miejsca, gdzie mogą znajdować się ludzie lub rzeczy łatwopalne. Przewidujmy ich tor lotu i miejsce upadku. Pamiętajmy, fajerwerki i petardy to otwarte źródła ognia, które mogą być przyczyną pożaru – podkreślił Halasz. Przypomniał również, by petard i fajerwerków nie używać, będąc pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP Czarnków