Najpierw wyżywał się na śmietniku, potem na drzwiach lokalu. Kiedy zobaczył policję, nie spotulniał. Niczym Bruce Lee w "Wejściu Smoka" rzucił się z kopniakiem na radiowóz. Później zaatakował próbujących go obezwładnić funkcjonariuszy. Pijanego agresora szybko udało się opanować. Po kilkunastu sekundach leżał już na ziemi skuty kajdankami.
Do zdarzenia doszło w Kaliszu, na tamtejszym rynku. W nocy pijany młody mężczyzna rzucał śmietnikiem w szklane drzwi placówki banku, później także je kopał. Zachowanie zauważył operator miejskiego monitoringu. Poinformował patrol policji, który szybko pojawił się na miejscu.
"Z buta" w radiowóz
- Widok oznakowanego radiowozu niestety w żaden sposób nie uspokoił tego mężczyzny. Nadal był agresywny. Zaatakował funkcjonariusza, kopnął w drzwi radiowozu. Został obezwładniony i zatrzymany - mówi Dariusz Hybś, komendant kaliskiej straży miejskiej.
Pijanego przewieziono do policyjnej izby zatrzymań. Następnego dnia wytrzeźwiał i usłyszał zarzuty.
- To jest uszkodzenia mienia oraz znieważenia funkcjonariusza. Grozi mu za to do 5 lat więzienia - informuje Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka policji w Kaliszu.
Zdarzenie miało miejsce na kaliskim rynku:
Autor: ib/mś / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Kaliszu