Policjanci zabezpieczyli w Wągrowcu (woj. wielkopolskie) kilkanaście kartoników z klockami dla dzieci. Zarówno opakowanie, jak i same zabawki do złudzenia przypominały te produkowane przez popularną duńską firmę. Klocki nie trafiły pod choinkę, a funkcjonariusze sprawdzają, kto je wprowadził na rynek.
Podróbki znanych duńskich klocków pojawiły się w jednym z wągrowieckich sklepów. Wypatrzyli je policjanci zajmujący się przestępczością gospodarczą.
- Chodzi o osiemnaście kartonów z klockami, które do złudzenia przypominały produkty znanej duńskiej firmy. Policjanci sprawdzili czy właściciel sklepu ma faktury poświadczające zakup tych zabawek. Dokumentacja była pełna - mówi st. sierż. Dominik Zieliński.
Dwa lata więzienia za podróbki
Faktury się zgadzały, ale funkcjonariusze podejrzewali, że klocki mogą "naruszać prawo własności" duńskiej spółki. Tak też się stało.
- Przedstawiciele tej spółki potwierdzili, że nawet czcionka użyta na pudełkach była wzorowana na tą, która jest zarezerwowana tylko dla ich firmy - tłumaczy policjant.
Do tej pory nikogo nie zatrzymano w tej sprawie. Na razie nie wiadomo ile wyprodukowano takich zestawów klocków. Trudno też oszacować ewentualne straty poniesione przez duńską spółkę.
- Za obrót towarami oznaczonymi podrobionymi znakami towarowymi grozi kara 2 lat więzienia - wyjaśnia Zieliński.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Wągrowiec