Ryszard Grobelny wygrał I turę wyborów prezydenckich w Poznaniu. Według wyników soindażu IPSOS dla TVN24 urzędujący prezydent zdobył 27,3 proc. głosów. Nie wiadomo jednak, z kim zmierzy się w drugiej turze - identyczny wynik, po 21 proc. uzyskali Jacek Jaśkowiak (PO) i Tadeusz Dziuba (PiS). Czwarte miejsce zajął Tomasz Lewandowski (SLD) 16,6 proc.
Na kolejnych miejscach uplasowali się Anna Wachowska-Kucharska (KWW Anny Wachowskiej-Kucharskiej) - 4,3 proc., Zbigniew Kopacz (Nowa Prawica) - 4,1 proc., Maciej Wudarski (Prawo do Miasta) - 3,8 proc. i Bogdan Grobelny (Lista Bogdana Grobelnego) - 1,9 proc.
Ryszard Grobelny (Teraz Wielkopolska) - 27,3 proc.,Jacek Jaśkowiak (PO) - 21,0 proc.,Tadeusz Dziuba (PIS) 21,0 proc.,Tomasz Lewandowski (SLD) - 16, 6 proc.,Anna Wachowska-Kucharska (KWW Anny Wachowskiej-Kucharskiej) - 4,3 proc.,Zbigniew Kopacz (Nowa Prawica) - 4,1 proc.,Maciej Wudarski (Prawo do Miasta) - 3,8 proc.,Bogdan Grobelny (Lista Bogdana Grobelnego) - 1,9 proc.
Niskie poparcie dla Ryszarda Grobelnego to duża niespodzianka. Tak słabego wyniku urzędującego od 16 lat prezydenta nie pokazywał żaden z przedwyborczych sondaży.
- Gratulacje dla konkurentów, którzy osiągnęli bardzo dobre wyniki. Pozostaje nam pokłonić się mieszkańcom i zachęcić do głosowania w drugiej turze. Czeka nas teraz mnóstwo pracy - skomentował wyniki urzędujący prezydent.
Dużo radośniej było w sztabie wyborczym PO. - Na ostateczne wyniki musimy poczekać do jutra. Dziękuję wszystkim za wsparcie w ostatnich miesiącach. Czułem się jak kolarz, który jedzie i ma cały czas ochronę - mówił Jacek Jaśkowiak.
- Największym przegranym pierwszej tury jest Ryszard Grobelny. Poznaniacy są zmęczeni jego rządami - ocenił na antenie WTK Tomasz Lewandowski. Kandydat SLD zapowiedział już wcześniej, że poprze w drugiej turze każdego kandydata innego niż Ryszard Grobelny. Po ogłoszeniu wyników zapowiedział, że niezależnie od ostatecznych wyników wystartuje w kolejnych wyborach prezydenckich.
Prezydent od 16 lat
51-letni Ryszard Grobelny jest prezydentem Poznania od 1998 roku, w tych wyborach jako kandydat niezależny walczy o swoją piątą kadencję. Stał się też liderem bezpartyjnego komitetu wyborczego do wielkopolskiego samorządu. Grobelny prowadząc kampanię, akcentował potrzebę odpartyjnienia samorządów. Jako urzędujący prezydent miasta od początku wyborczego wyścigu postrzegany był jako faworyt, co potwierdzały sondaże wyborcze. Wśród swoich priorytetów na nową kadencję wymieniał m.in. rewitalizację centrum miasta, rozbudowę komunikacji publicznej oraz ściślejszą współpracę z otaczającymi Poznań samorządami. Przez swoich kontrkandydatów był krytykowany za dopuszczenie do degradacji śródmieścia, wyludniania się miasta i za nieracjonalne wydatki.
Kto w II turze?
Jacek Jaśkowiak (PO) i Tadeusz Dziuba startują w wyborach prezydenckich po raz drugi.
W 2010 roku Jaśkowiak uzyskał, jako kandydat niezależny, ponad 7 proc. głosów. W tegorocznej kampanii, przebiegającej pod hasłem "Gospodarny prezydent - nowoczesne miasto" przedstawiał się jako doświadczony przedsiębiorca, propagator poznańskiej gospodarności, ale także społecznik i przyjaciel Jacka Kaczmarskiego.
Tadeusz Dziuba (PiS) to były wojewoda wielkopolski. Kandydat zapowiadał zmianę filozofii sprawowania władzy. Dziuba chce uatrakcyjnić transport publiczny i uzdrowić finanse Poznania. Dziuba zapowiedział uzdrowienie miejskich finansów, rozbudowę systemu transportu publicznego, dbałość o ład urbanistyczno-architektoniczny i konsekwentną politykę przestrzenną, a także wzmocnienie poczucia bezpieczeństwa mieszkańców.
Tomasz Lewandowski (SLD) uważany był za kandydata najlepiej merytorycznie przygotowanego do kampanii. Od 2007 roku przewodniczy partii SLD w Poznaniu, który chce zmienić w "miasto przyjazne dla jego mieszkańców".
Grobelny krytykowany za inwestycje
Kontrkandydaci Grobelnego w trakcie kampanii wyborczej krytykowali go m.in. za gospodarowanie finansami. Kandydat PiS Tadeusz Dziuba mówił, że zmiana na stanowisku prezydenta Poznania pozwoli w mieście znieść "podatek Grobelnego", wynikający z inwestycji "przedrożonych i nieprzemyślanych a także inwestycji zbędnych". Zdaniem Dziuby takie nietrafione inwestycje mogły w ciągu minionej dekady kosztować miejski budżet kilkaset milionów złotych.
Także kandydat lewicy Tomasz Lewandowski podkreślał, że "w Poznaniu wydano przeogromne pieniądze na inwestycje, które nie przekuły się w rozwiązanie problemów mieszkańców". Prezydent Poznania był też krytykowany m.in. za odwoływane, kontrowersyjne wydarzenia kulturalne, takie jak teatralny spektakl "Golgota Picnic" czy koncertu grupy "Behemoth".
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań / PAP