Policjanci zatrzymali 32-latka podejrzanego o uprawę konopi indyjskich. Mężczyzna podczas pożaru posesji wyhodowane rośliny wyrywał i wywoził w bezpieczne miejsce. Teraz za swój czyn odpowie przed sądem.
Do pożaru w domu 32-latka doszło na początku października. Podczas gdy strażacy próbowali ugasić ogień, właściciel domu nerwowo wynosił ze środka kolejne rzeczy.
- Kiedy policjanci z Wydziału Zabezpieczenia Miasta dojechali na miejsce, strażacy dogaszali płonące mieszkanie. Ich uwagę zwróciło właśnie nerwowe zachowanie właściciela domu. Postanowili to wyjaśnić - tłumaczy Patrycja Banaszak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Wyrywał i wynosił
Szybko okazało się, że mężczyzna na terenie płonącej posesji posiadał profesjonalną plantację marihuany. - Podczas pożaru wyhodowane krzewy wyrywał i wywoził w bezpieczne miejsce - wyjaśnia policjantka.
Mężczyzna został zatrzymany. Policjanci zabezpieczyli też specjalistyczny sprzęt służący do uprawy marihuany oraz ponad 20 krzewów konopi indyjskich w różnej fazie rozwoju.
- 32-latek usłyszał zarzuty posiadania i wprowadzania do obrotu znacznej ilości narkotyków oraz posiadanie aparatury służącej do ich produkcji. Grozi mu nawet 10 lat więzienia - podaje Banaszak.
Mężczyzna stanie przed sądem. Decyzją prokuratora, odpowiadać będzie z wolnej stopy - zastosowano wobec niego jedynie policyjny dozór.
Autor: FC/kv / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań