Jednorazowe badanie psychiatryczne już było, ale to nie wystarczy. 19-letni Maciej J. podejrzany o zabójstwo swojego młodszego brata przejdzie jeszcze kilkutygodniową obserwację psychiatryczną w areszcie śledczym.
Maciej J. ma 19 lat i jest mieszkańcem Turku (woj. wielkopolskie). Od grudnia 2019 roku przebywa w areszcie. Zdaniem śledczych zabił swojego 9-letniego brata. Prokuratura Okręgowa w Koninie wyjaśnia okoliczności śmierci chłopca. Śledczy chcą wiedzieć, czy podejrzany nastolatek był poczytalny i wiedział co robi, czy nie?
Na to pytanie odpowiedzieć miał zespół dwóch biegłych psychiatrów, którzy poddali 19-latka jednorazowemu badaniu psychiatrycznemu. - Biegli mieli ocenić obecny stan Maciej J. oraz ten w chwili popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Orzekli, że podczas tak krótkiego badania nie jest to możliwe i zalecają przeprowadzenie obserwacji. W związku z tym referent tej sprawy znalazł areszt śledczy, w którym taki badanie będzie możliwe. I wkrótce złoży wniosek do sądu o zgodę na obserwację - tłumaczy Aleksandra Marańda, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Zgodnie z przepisami taka obserwacja może trwać od 4 do 8 tygodni. Czas jej trwania określi sąd w swoim orzeczeniu.
- Powołano też biegłego z zakresu teleinformatyki, który ma sprawdzić zabezpieczone w mieszkaniu telefony oraz komputer stacjonarny. Wciąż czekamy na opinię biegłego z zakresu mikrobiologii - dodaje Marańda.
Wcześniejsze wyniki badań toksykologicznych z Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu wskazują, że w chwili popełnienia przestępstwa, Maciej J. nie był pod wpływem środków psychotropowych lub odurzających
Nóż
Do tragedii doszło 31 grudnia ub. r. Ciało dziecka znaleziono w mieszkaniu w Turku (woj. wielkopolskie) na Osiedlu Wyzwolenia. To wtedy dyżurny policji otrzymał zgłoszenie dotyczące awantury domowej. - Pod wskazany adres zadysponowano patrol. Kiedy policjanci pojawili się na miejscu, w mieszkaniu znaleźli ciało 9-letniego chłopca - informowała wówczas Aleksandra Marańda.
Na miejscu pojawili się policyjni technicy oraz prokurator. Przez kilka godzin przeprowadzano oględziny. Zabezpieczono nóż kuchenny, na którym znajdowały się "brunatne plamy przypominające krew".
Jak podawała prokuratura, na ciele dziecka ujawniono rany kłute. Biegły ocenił, że dziecko zmarło śmiercią nagłą i gwałtowną w wyniku zadanych mu obrażeń. Te ustalenia potwierdziła też sekcja zwłok.
W mieszkaniu, w którym znaleziono 9-latka, znajdował się tylko jego 19-letni brat. Badanie alkomatem wykazało, że Maciej J. był trzeźwy. Polska Agencja Prasowa oraz RMF FM przekazały, że według nieoficjalnych informacji, powodem tragedii miała być sprzeczka braci o dostęp do komputera. Na razie prokuratura tego nie potwierdza.
Maciej J. usłyszał zarzut zabójstwa brata. Nie przyznał się do winy. Za ogłoszony zarzut grozi mu od ośmiu lat do dożywotniego więzienia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24