Trener piłkarzy Lecha Poznań Mariusz Rumak po zdobyciu wicemistrzostwa kraju wyznaczył już nowe cele na kolejny sezon: mistrzostwo, Puchar Polski oraz gra w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Na konferencji prasowej mówił też o planach transferowych klubu.
Szkoleniowiec przyznał, że zajęcie drugiego miejsca w ekstraklasie jest sukcesem, jednak mały niedosyt pozostał. - Po sezonie powiedziałem piłkarzom - bądźcie dumni z tego co zrobiliście, ale czujcie niedosyt, bo mogliśmy być pierwsi – mówiła dla PAP Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań.
Trenerski niedosyt
Zwrócił uwagę, że zdobycz punktowa jego drużyny - 61 pkt - w ubiegłym sezonie dałaby pewne mistrzostwo Polski. W zakończonych właśnie rozgrywkach wystarczyło to tylko na drugą lokatę.
- Na pewno Legia nie jest przypadkowym mistrzem, zasłużyła na ten tytuł. Nam na pocieszenie pozostaje fakt, że byliśmy jedynym zespołem, który jej zagroził. Pozostaje niedosyt, że bezpośrednie mecze z Legią nam się nie udały (Lech przegrał dwukrotnie: 1:3 u siebie i 0:1 na wyjeździe – zaznaczył w rozmowie z PAP.
Cel obrany
Opiekun Kolejorza jasno określił cele na kolejny sezon. To walka o mistrzostwo kraju i Puchar Polski, a planem minimum na Ligę Europejską jest gra w fazie grupowej.
- Nie ukrywam, że brak awansu do fazy grupowej będzie sportową porażką. My tak naprawdę chcemy grać jak najdłużej w europejskich pucharach. Liczę, że na Bułgarską przyjadą fajne firmy, które kibice chętnie obejrzą. Mamy zamiar wygrać ekstraklasę i zdobyć Puchar Polski - zadeklarował Rumak.
Wzmacnia szeregi po "stracie"
Lech rozpoczął już finalizowanie transferów. Kilka dni temu pozyskał szkockiego obrońcę Barry'ego Douglasa z Dundee United. Klub opuścili Piotr Reiss i Ivan Djurdjevic, którzy zakończyli kariery, a bliski odejścia jest Bułgar Aleksandar Tonew. Rumak nie ukrywa, że klub szuka jeszcze środkowego obrońcy i co najmniej jednego skrzydłowego. Odniósł się także do spekulacji transferowych i zainteresowania Legii piłkarzami poznańskiej drużyny. Zimą Bartosz Bereszyński odszedł z Lecha do stolicy, a we wtorek 18-letni bramkarz Aleksander Wandzel, po zakończeniu kontraktu z wielkopolskim klubem, podpisał umowę z mistrzem Polski.
- Jeżeli Legia uważa nas za największego rywala i zabierając nam zawodników, chce nas osłabić - to takie rzeczy nie powinny się zdarzać. Proszę spojrzeć na Bayern Monachium i Borussię Dortmund - tam już dokonały się niektóre transfery, inne ogłoszone zostaną zapewne wkrótce – dodaje Rumak.
Dwa światy
Jego zdaniem Lech i Legia to zupełnie inne kluby, z inną filozofią. - My mamy jasno określone wartości, którymi się kierujemy - to praca, szacunek, ambicja i spełnianie marzeń. Jeżeli któryś z naszych graczy chce grać w Legii, to niech idzie, bo to znaczy, że nie zrozumiał naszej filozofii. Proszę jednak zobaczyć, jakie my dajemy kierunki naszym piłkarzom, a jakie Legia. Nasi zawodnicy trafiają do Bundesligi, czy czasami na Wyspy Brytyjskie, a piłkarze z Legii do ligi rosyjskiej. Nic jej nie ujmuję, bo to też fajna liga, można dobrze zarobić, ale trudniej z niej trafić do Europy Zachodniej – podsumował Rumak.
Lechici urlopują, ale krótko
Lechici będą mieć krótki urlop, który potrwa tylko do 17 czerwca. Jak tłumaczył Rumak podczas pierwszych zajęć będzie miał zaledwie 11 zawodników, ponieważ pozostali dostali wolne, gdyż są na zgrupowaniach reprezentacji. Dodał jednak, że najpóźniej 22 czerwca pojawią się wszyscy piłkarze. Pewien problem może być z nowymi zawodnikami, jak choćby z Barrym Douglasem, który ma ważny kontrakt do 30 czerwca. W tej kwestii prowadzone są rozmowy z jego poprzednim klubem.
Autor: mw/ pap//ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24