Słomiany miś z "Misia", szuflandia z "Kingsajzu" czy budka telefoniczna z "Rozmów kontrolowanych" - to wszystko będzie można zobaczyć w listopadzie w jednym z budynków Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W ten sposób studenci chcą wspomóc powstanie Muzeum Humoru i Absurdu PRL, które miało powstać już cztery lata temu. Dziś eksponaty leżą w magazynach na peryferiach miasta. Dzięki TVN24.pl, właściciel kolekcji spotka się w tej sprawie z urzędnikami.
Właścicielem kolekcji jest Marek Łukowski, poznański przedsiębiorca, który kilka lat temu próbował zainteresować urzędników swoją kolekcją.
"Kwaśne miny" urzędników
- Chciałem wynająć budynek o powierzchni 2 tys. m2, w którym wystawiłbym swoje eksponaty. W zamian prosiłem o zwolnienie z podatku od nieruchomości. Urzędnicy zrobili wówczas kwaśne miny, którymi skutecznie zniechęcili mnie do dalszych działań - mówi właściciel kolekcji, na która składają się eksponaty związane z kultowymi komediami, perły motoryzacji PRL oraz wiele przedmiotów codziennego użytku z tamtego okresu.
Teraz niewielki fragment zbiorów będzie można zobaczyć w Collegium Maius UAM przy ul. Fredry. Wystawa zostanie otwarta 10 listopada i potrwa 10 dni. Poprzedzi ją projekcja kultowych komedii z czasów PRL w Nowym Kinie Pałacowym.
- Fundamentem ideologicznym wystawy są wspomniane kultowe komedie. To wystawa dokumentująca polskie poczucie humoru, jak również szczytne acz nieraz absurdalne hasła propagandy sukcesu jak "Dzisiaj rekord - jutro norma". W ramach projektu "Awaria też jest jakąś okazją", postawimy w Collegium Maius UAM w Poznaniu, głowę misia z "Misia" i kilka innych eksponatów z peerelowskich komedii - tłumaczy Marta Trapszo-Drabczyńska z Koła Naukowego Obrotu Dziełami Sztuki i Prawnej Ochrony Dziedzictwa Kulturowego "van Meegeren", autorka projektu "Awaria też jest jakąś okazją".
Studenci chcą w ten sposób wywołać dyskusję nad tym czy w Poznaniu jest miejsce na muzeum poświęcone kulturze masowej PRL.
Zaczęło się od misia
Idea powstania Muzeum Humoru i Absurdu narodziła się w głowie Marka Łukowskiego po tym jak na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy kupił oryginalną słomianą kukłę misia z "Misia" Barei.
Zobacz materiał Aleksandra Przybylskiego o Muzeum Humoru i Absurdu z 2010 r.:
- Miś ma 7,5 metra wysokości i wbrew temu co się mówi nie jest jedynie ze słomy. Zbudowany jest na metalowym stelażu i rozkręcany. Sama konstrukcja jest tak duża, że nie ma mowy, by zmieściła się w Collegium Maius. Dlatego wniesiemy tam tylko jego głowę - wyjaśnia Łukowski.
W swojej kolekcji, oprócz wspomnianego misia, ma on także szuflandię z filmu Juliusza Machulskiego "Kingsajz", budkę telefoniczną z "Rozmów kontrolowanych"czy wyposażenie gabinetu Ryszarda Ochódzkiego z szafą z magnetofonem do "łubudubu". Oprócz tego posiada 15 samochodów z okresu PRL czy masę drobiazgów jak proszki do prania czy słoiki po majonezie. Muzeum, mimo braku siedziby, jest też już zarejestrowane w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Kupuję halę po PGR-ach w województwie zachodniopomorskim i niewykluczone, że to właśnie tam, na powierzchni 1000 m2 urządzę muzeum i przeniosę całą kolekcję - przyznaje Łukowski.
Jest więc to ostatni dzwonek, by zatrzymać je w stolicy Wielkopolski.
"Topione są ciekawe inicjatywy"
- To niestety przykry dowód na to, że przez skostniałe podejście urzędników topione są ciekawe inicjatywy. Mamy w centrum puste lokale, które można wynajmować za symboliczną złotówkę na choćby czasowe wystawy. Trzeba wspierać takie pomysły - denerwuje się Mariusz Wiśniewski, radny Platformy Obywatelskiej i przewodniczący komisji rewitalizacji.
Jego zdaniem placówkę można byłoby połączyć z innymi podobnymi inicjatywami, jak np. muzeum neonów. - Sam pamiętam tamten okres, kolejki i absurdy, jakie nam towarzyszyły. Patrząc na to, że w Poznaniu powstają np. puby stylizowane na tamte czasy, pokazuje to, ze ten temat ma wzięcie - zauważa Wiśniewski.
"Urząd sam nie przyjdzie"
Otwarty na pomysł jest także Marcin Kostaszuk, wicedyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa w Urzędzie Miasta a wcześniej dziennikarz "Głosu Wielkopolskiego", który kilka lat temu jako pierwszy napisał o niezwykłej kolekcji Marka Łukowskiego. Teraz, poinformowany o sprawie, zaprasza Łukowskiego na rozmowy w urzędzie.
- Widziałem te eksponaty i cenię pasję pana Marka. Jesteśmy zainteresowani tym, jak i innymi pomysłami na uatrakcyjnienie oferty kulturalnej Poznania. Musimy jednak otrzymać jakąś ofertę. Niestety często mamy wrażenie, że ludzie, którzy mają ciekawe pomysły, oczekują, że urząd sam do nich przyjdzie o nich rozmawiać - mówi Kostaszuk.
Jak tłumaczy, wszystkie wnioski dotyczące artystycznych działań w Poznaniu, w tym wystaw i ekspozycji, wyłaniane są w drodze konkursu. I właśnie jeden z nich może być ciekawą furtką dla Muzeum Humoru i Absurdu. - Dokładnie dziś (w środę - przyp. red.) ogłosiliśmy konkurs na operatora pawilonu Nowa Gazownia. Wydaje mi się, że to oferta, która powinna zainteresować pana Marka. Mówimy o ciekawej przestrzeni, w dobrej lokalizacji, jednak z trudną salą, ale która wiele pomieści. Do tego miasto przekaże operatorowi w kolejnych latach 300, 250 i 200 tys. złotych - wyjaśnia wicedyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa.
Minusem jest jednak powierzchnia - około 600 m2 i wysokość obiektu - 5 metrów. Słomiany miś w całości więc do środka nie wejdzie. Zmieszczą się tam jednak inne eksponaty.
Po tej informacji Marek Łukowski obiecał skontaktować się i spotkać z Marcinem Kostaszukiem w sprawie Muzeum Humoru i Absurdu. Pomoc w sprawie obiecali też zaangażowani w projekt "Awaria też jest jakąś okazją" studenci UAM.
Program projektu "Awaria też jest jakąś okazją":
- 4-7 listopada - pokaz komedii z epoki PRL w Nowym Kinie Pałacowym (Centrum Kultury Zamek, ul. św. Marcin) 4.11, godz. 19:00 "Miś" (bilety po 10 zł), 5.11, godz. 16:00 "Rozmowy kontrolowane" (bilety po 10 zł), 7.11 godz. 17.00 "Kingsajz" (wstęp wolny) Na Misia i Rozmowy bilety w cenie 10zł, na Kingsajz wstęp wolny. - 4-21 listopada - Dobrowolna zbiórka gadżetów i pamiątek z okresu PRL pod hasłem "Chcesz zapewnić Misiowi doborowe towarzystwo?" - 10-20 listopada - wystawa eksponatów Muzeum Humoru i Absurdu z kolekcji Marka Łukowskiego (Collegium Maius UAM, ul. Fredry) Wernisaż 10.11 o godz. 18:00. - 21 listopada, godz. 16:00 - panel dyskusyjny z udziałem Marka Łukowskiego oraz ekspertów z dziedziny prawa własności intelektualnej i prawa ochrony zabytków pt. "Kultura masowa PRL dobrem kultury współczesnej?" (Collegium Iuridicum Novum al. Niepodległości 53)
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Humoru i Absurdu