Niespokojną wielkanocną niedzielę zafundował pijany kierowca mieszkańcom podpoznańskiego Swarzędza. Mający prawie dwa promile alkoholu we krwi 25-latek najpierw staranował piaskownicę pełną zabawek, a następnie wjechał w blok mieszkalny.
Pijany kierowca przyjechał do Swarzędza po swoją dziewczynę. Kiedy mieszkańcy jednego z bloków mieszkalnych usłyszeli huk, wyszli zobaczyć co się stało.
Młody mężczyzna z dość sporym impetem wjechał samochodem w blok, rozjeżdżając wcześniej piaskownicę, w której leżało sporo plastikowych zabawek. Na szczęście, nie było w niej dzieci.
Kierowca chciał uciec, ale nie pozwolili mu na to świadkowie zdarzenia, którzy od razu wezwali policję. - Policjanci zatrzymali 25-letniego mężczyznę. Po zbadaniu alkomatem, okazało się, że miał w organizmie prawie dwa promile alkoholu - informuje Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Autor: ib/r / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Swarzędz na sygnale