To kierowca auta osobowego zauważył, że ktoś leży w rowie - relacjonuje rzeczniczka policji ze Słupcy. Okazało się, że to mężczyzna, który prowadził motocykl i w pewnym momencie po prostu wywrócił się z nim do rowu. - Uskarżał się na ból, kontakt z nim był utrudniony - dodaje Marcin Nachowiak z lokalnej straży pożarnej.
Zdarzenie miało miejsce w niedzielę na drodze Orchowo - Smolniki Powidzkie. Nie wiadomo dokładnie, o której motocyklista znalazł się poza jezdnią. Pewne jest, że inny kierowca zauważył go tam chwilę po godzinie 10 rano.
- Kierowca auta osobowego zauważył, że ktoś leży w rowie. Zgłosił to, na miejsce od razu został wysłany patrol policji - relacjonuje Marlena Kukawka, rzeczniczka policji w Słupcy.
Skończyło się na potłuczeniach
Jeszcze wcześniej przy motocykliście pojawiły się zastępy ochotniczej i państwowej straży pożarnej. - Nasze działania polegały na zabezpieczaniu drogi i udzieleniu pierwszej pomocy medycznej. To była głównie pomoc psychiczna, ale musieliśmy też użyć szyny do usztywnienia nogi. Było podejrzenie, że jest złamana. Mężczyzna narzekał na ból - informuje Marcin Nachowiak. - Kontakt z nim był, ale bardzo utrudniony - dodaje.
Został przetransportowany do szpitala. - Ze wstępnych informacji wynika, że skończyło się na ogólnych potłuczeniach - mówi Marlena Kukawka. - Policjanci zbadali alkomatem stan trzeźwości motocyklisty. Okazało się, że był bardzo pijany, bo badanie wykazało 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu - dodaje.
Zapowiada, że mieszkaniec powiatu słupeckiego odpowie teraz najprawdopodobniej za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym, ale zastrzega, że kwalifikacja czynu może się jeszcze zmienić.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: OSP Orchowo