Rocznie odwiedzają ją tysiące pasjonatów muzyki, kibice różnych dyscyplin sportowych, goście targów, seminariów i konferencji. Grali tu: Iron Maiden, Rudi Schuberth, Wojciech Fibak i Paweł Zagumny. Poznańska hala widowiskowo-sportowa "Arena" świętuje właśnie swoje 40. urodziny.
Arenę wybudowano na 30-lecie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Halę oddano do użytku 28 czerwca 1974 roku. Budowano ją przez 23 miesiące. Autorem projektu był Jerzy Turzeniecki.
- Jest to jeden z najciekawszych obiektów z czasów, gdy właściwie cała architektura opierała się na wielkiej płycie - podkreśla Joanna Janowicz-Strzyżewska, rzecznik prasowy Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, zarządcy obiektu.
Włoski wzór, polski projekt
Budynek wzorowany jest na Palazzetto dello Sport w Rzymie, jednakże jest to projekt w stu procentach polski. Co ciekawe, konstruktorzy kierowali się głównie względami praktycznymi takimi jak pojemność, czy bezpieczeństwo.
- Efekt architektoniczny uzyskany przy budowie Areny, miał bardzo wiele punktów wspólnych z potrzebami funkcjonalnymi i stąd tak charakterystyczny dach w kształcie parasola oraz podpory, które dają nie tylko wyjątkowy wygląd, ale stanowią oparcie dla całej konstrukcji Areny - wyjaśnia Janowicz-Strzyżewska.
Od Joe Cockera po Wojciecha Fibaka
Przez lata istnienia, Arena zgromadziła sławy Polski, jak i całego świata: muzyków, sportowców, polityków. - Przy tak długiej liście wydarzeń i gwiazd łatwo zauważyć, że model wielofunkcyjnego wykorzystania obiektu, wdrażany dziś w wielu halach, czy stadionach całej Europy, Arena realizuje od lat. Rocznie odbywa się tu około 50 imprez sportowych, rozrywkowych i komercyjnych - wylicza Janowicz-Strzyżewska.
Przez lata w Arenie gościły praktycznie wszystkie gwiazdy polskiej estrady i najwięksi scen europejskich: Iron Maiden, Leonard Cohen, czy Joe Cocker. Organizowano tu: Mistrzostwa Świata w Szermierce, Mistrzostwa Europy w Koszykówce Kobiet, mecze Pucharu Davisa z udziałem Wojciecha Fibaka, rewie na lodzie, czy widowiska kabaretowe.
- Ilość imprez firmowych, organizowanych w Arenie pokazuje, że było to jedno z największych centrów rozrywkowych miasta - podkreśla Janowicz-Strzyżewska.
Mekka poznaniaków
Wiesław Kot, publicysta związany z Poznaniem, miłośnik czasów PRL, z rozrzewnieniem wspomina wydarzenia z przeszłości i podkreśla, że dzisiaj nie organizuje się już wydarzeń, które wypełniłyby Arenę po brzegi.
- Arena to była mekka dla poznaniaków w latach 70. i 80. Gdybyśmy prześledzili jakie zespoły, jacy artyści oraz jakie przedsięwzięcia napełniały arenę mielibyśmy skróconą historię Polski. Taki zespół jak Republika, w całości, o własnych siłach wyłącznie, zapełnił Arenę, podobnie jak Perfect czy Maanam - mówi Kot.
I dodaje, że przy energicznych reakcjach publiki na brawurowe wykonania utworów "Mydełko Fa", czy "Smoke on the water" konstrukcja hali dosłownie trzęsła się w posadach, a po pozdrowieniu Leonarda Cohena dla "bohaterskich Polaków" myślał, że "brawa spowodują, iż filary areny formalnie się rozstąpią".
Rudi Schuberth jak David Copperfield
Przez te cztery dekady, w Arenie nie brakowało niezapomnianych momentów.
Jednym z nich był koncert Izabeli Trojanowskiej. - Rozentuzjazmowany tłum wybił dokładnie wszystkie szyby na poziomie foyer. Została jedna. Do dziś - śmieje się Janowicz-Strzyżewska.
Z uśmiechem na ustach swój występ wspominać będzie też Rudi Schuberth.
- Artysta podczas koncertu i energicznego występu wpadł pod scenę i zniknął niczym dzisiejszy David Copperfield - mówi Janowicz-Strzyżewska.
Niezapomniane chwile przeżywali tu przed rokiem siatkarscy kibice podczas meczu o Enea Superpuchar, gdy w trakcie spotkania w Arenie zgasło światło. Organizatorzy postarali się jednak, by czterotysięczna publiczność nie traciła dobrego humoru. Z głośników puszczono m.in. piosenki "Głucha noc" i "Jest już ciemno".
Dziś rocznie Arenę odwiedzają tysiące pasjonatów muzyki, kibice różnych dyscyplin sportowych, goście targów, seminariów i konferencji. Każdego dnia na płycie boiska trenują siatkarze, koszykarze, piłkarze ręczni i rozgrywane są mecze piłki nożnej. W Arenie grają poznańskie podstawówki, trenują kluby sportowe: Poznański Klub Bokserski, Energetyk, klub łuczniczy, czy Akademia Reissa. Weekendy należą nie tylko do świata sportu, w dużej mierze jest to czas koncertów i imprez komercyjnych.
- To, czego chcielibyśmy życzyć sobie z okazji urodzin Areny, to możliwość wprowadzania zmian, na których zależy mieszkańcom, a których to miejsce potrzebuje. I robić to w taki sposób, by zachować tradycję i zarządzać miejscem efektywnie i nowocześnie - mówi Zbigniew Madoński, dyrektor Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji.
Modernizacja hali już trwa. Obecnie wzmacniana i zabezpieczana jest konstrukcja obiektu. Planowane są też prace instalacyjne przy oświetleniu awaryjnym, wprowadzenie nowego oprogramowania do serca sportowych emocji, czyli tablicy wyników, przebudowa wybranych wejść, trybuny reprezentacyjnej i szatni dla zawodników.
– Gdyby mądrze zagospodarować wnętrze, urządzić kawiarnię, restaurację, aby ludzie mogli przyjść, napić się kawy, czy piwa, Arena mogłaby stać się miejscem bardzo popularnym. Położenie w samym środku parku bardzo temu sprzyja - przekonywał przed rokiem Filip Springer, dziennikarz i autor książki "Źle urodzone. Reportaże o architekturze PRL".
Arena znajduje się w Parku Kasprowicza:
Autor: fc, ib//ec/kwoj / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: CYRYL