- Nie mamy zamiaru niczego ukrywać, jeśli zawinili, poniosą konsekwencje - tak o funkcjonariuszach z ostrzeszowskiej policji, których zabawę opisała lokalna prasa, mówi zastępca komendanta. W ich sprawie trwa wewnętrzne postępowanie wyjaśniające.
- To jest sprawa, którą rozstrzygnąć i wyjaśnić musi komendant policji w Ostrzeszowie. Postępowanie wyjaśniające ma na celu ustalenie czy istnieją przesłanki do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. Jeśli tak się stanie, ustawa o policji przewiduje w artykule 134 kary - tłumaczy Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Mają 30 dni
Jak wyjaśnia Liszczyńska, termin i długość trwania postępowania przewidują przepisy.
- Wszystko zależy od okoliczności i ustaleń, jakie trzeba przedsięwziąć. Tak czy inaczej policja ma 30 dni na postępowanie wyjaśniające i musi się w tym terminie zmieścić - podaje.
O tym, że wyjaśnianie trwa, zapewnia z kolei asp. Ewa Jakubowska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie.
- Po tym, jak o sprawie napisały lokalne media, komendant 17 lipca polecił wszcząć postępowanie wyjaśniające. W momencie, gdy potwierdzą się fakty opisane w liście czytelników, komendant wyciągnie odpowiednie konsekwencje. 20 sierpnia wraca z urlopu - mówi asp. Jakubowska.
"Jeśli zawinili, zostaną ukarani"
- Nie mamy zamiaru niczego ukrywać. Jeśli policjanci rzeczywiście naruszyli prawo, to zostaną ukarani - komentuje zastępca komendanta ostrzeszowskiej policji, nadkom. Jerzy Kupaj.
Co im grozi, jeśli kontrola stwierdzi, że zawinili?
Katalog kar przewidziany w ustawie jest rozległy; zaczyna się od nagany, przez wyznaczenie na niższe stanowisko służbowe i obniżenie stopnia, na wydaleniu ze służby kończąc.
Relacje świadków obciążają policjantów
O incydencie z udziałem policjantów, który miał mieć miejsce 14 czerwca, informowały lokalne media. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT.Funkcjonariusze mieli podczas służby, w pełnym umundurowaniu, opuścić swój rewir i dwoma radiowozami zaparkować przed prywatną posesją. Tam, zdaniem świadków, uczestniczyli w imprezie, tzw. "trzaskaniu", z okazji zbliżającego się ślubu kolegi. Do tego mieli utrudniać ruch. Według cytowanej relacji, później pod dom podjechał jeszcze policyjny bus, którym rozwożono do domu gości.Wstrzymane awanse17 lipca oświadczenie w tej sprawie wydał komendant ostrzeszowskiej policji, Dariusz Bieniek. Zapewnił w nim, że poleci "niezwłocznie wszcząć i przeprowadzić postępowanie wyjaśniające, którego celem będzie ustalenie faktycznego przebiegu zdarzeń tego dnia z udziałem policjantów". Zapewnił też, że w przypadku udowodnienia winy, wobec policjantów zostaną wyciągnięte konsekwencje.Na razie jedyną konsekwencją jest wstrzymanie awansów, które mieli otrzymać 24 lipca, w święto policji.Pytania w tej sprawie wysłaliśmy również do rzecznika Komendy Głównej Policji. Czekamy na odpowiedź.
Autor: kk//mz / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | Damianwiszowaty12