Zbigniew Ziobro, prokurator generalny i szef resortu sprawiedliwości skrytykował decyzję o postawieniu zarzutów członkom rodziny z Poznania, na teren której wtargnął 29-latek. Mężczyzna został śmiertelnie raniony nożem. Domownicy są podejrzani o udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym. - Ta rodzina broniła się i miała do tego pełne, konstytucyjne prawo - zaznaczył Ziobro i zapowiedział uruchomienie postępowania wyjaśniającego.
Do zdarzenia doszło w czwartek (29 września) późnym wieczorem przy ulicy Obozowej w Poznaniu. Wtedy to na teren jeden z posesji miał wtargnąć mężczyzna. Szczegóły zajścia opisywali dziennikarze "Głosu Wielkopolskiego". Z ich ustaleń wynikało, że huk tłuczonego szkła zwrócił uwagę domowników. Ci wezwali policję, a później wyszli przed dom sprawdzić, co się dzieje. Wtedy napastnik miał zaatakować jednego z mieszkańców. Z pomocą ruszył mu inny mężczyzna, którego włamywacz także obezwładnił i zaczął dusić. Wtedy - jak relacjonował dziennik - miała podbiec matka zaatakowanego mężczyzny i ugodzić włamywacza nożem. Mężczyzna uciekł i niedługo potem zmarł.
Ziobro: ta rodzina broniła się i miała do tego pełne, konstytucyjne prawo
Trzem członkom zaatakowanej rodziny - w wieku od 18 do 83 lat - przedstawiono zarzuty dotyczące udziału w bójce, której skutkiem jest śmierć człowieka. Ta decyzja zaskoczyła szefa resortu sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobrę. Po nagłośnieniu sprawy wystąpił do Prokuratury Krajowej, żeby "natychmiast ściągnęła akta w tej sprawie". Po zapoznaniu się z ustaleniami, Ziobro skrytykował decyzję o przedstawieniu zarzutów w tej sprawie:
- W mojej ocenie mieliśmy tutaj do czynienia z klasycznym wystąpieniem wszystkich wymogów pozwalających na zastosowanie paragrafu 1 artykułu 25, czyli klasycznej ochrony koniecznej. Ta rodzina broniła się i miała do tego pełne, konstytucyjne prawo - podkreślił prokurator generalny.
Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem
Tak poznańscy śledczy komentowali decyzję o postawieniu zarzutów:
Zbigniew Ziobro przekazał, że zarzuty karne w tej sprawie postawili policjanci. Zrobili to - jak mówił minister sprawiedliwości - w "niezbędnym zakresie w sytuacji nagłej".
- Ocena przebiegu tych wydarzeń od samego początku - w mojej ocenie - nie dawała żadnych podstaw do takiego potraktowania tej rodziny - przekazał minister.
Dodał, że w tej sprawie trwają analizy stanu faktycznego i prawnego. - Szczegóły będziemy mogli przedstawić po podjęciu ostatecznych decyzji w tej sprawie. Ale nie wyobrażam sobie, żeby ta decyzja była inna, niż korzystna dla tej rodziny - powiedział Ziobro.
Minister sprawiedliwości: będzie postępowanie wyjaśniające
Ziobro w czasie piątkowej konferencji prasowej stwierdził, że po to w 2017 roku rozszerzono granice obrony koniecznej, by "napadnięty mógł bronić się bez obaw, że spotka go za to kara". Podkreślił, że napastnik, który 29 września wtargnął na teren posesji w Poznaniu miał "bogate, przestępcze dossier".
- To człowiek, który dopuszczał się całej gamy przestępstw: od kradzieży i włamania poprzez kradzieże rozbójnicze - powiedział Ziobro.
Dodał, że napastnik w momencie śmierci był - co wykazały badania krwi - pijany. To - w opinii ministra - potęgowało jego agresję. Zbigniew Ziobro zapowiedział, że będzie chciał "uruchomić postępowanie wyjaśniające, które ustali, dlaczego postawiono tym osobom zarzuty karne".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock