Przemysław Cz. spędził dwa lata w więzieniu za przestępstwo pedofilii, do którego się przyznał. Z celi jednak wyszedł i będzie mógł ubiegać się o odszkodowanie, bo - jak się okazało - jeden z czynów, których dopuścił się skazany mężczyzna przedawnił się na trzy lata przed prawomocnym wyrokiem.
Skazany to 49-letni dziś mężczyzna, który przed pójściem do więzienia był członkiem świeckiego zakonu rycerzy św. Jana Pawła II. We wrześniu 2020 roku został zatrzymany po zawiadomieniu złożonym przez kobietę, którą miał wykorzystywać w 2003 roku, kiedy zawiadamiająca była jeszcze dzieckiem. W trakcie przeszukania domu mężczyzny znaleziono także materiały z dziecięcą pornografią.
Przemysław Cz. przyznał się i do wykorzystania dziecka, i do posiadania pornografii dziecięcej. Złożył też wniosek o dobrowolne poddanie karze. W lipcu 2021 roku poznański sąd rejonowy skazał go na karę łączną czterech lat więzienia. Żadna ze stron nie złożyła apelacji, więc wyrok się uprawomocnił.
Skazany wyszedł na wolność, przestępstwo jednak przedawnione
Po dwóch latach od wyroku prokuratura zawiadomiła sąd w Poznaniu, że jeden z czynów, za który został skazany mężczyzna, przedawnił się w 2018 roku. Jak to się zatem stało, że w 2021 roku nie zauważyła tego ani prokuratura, ani sąd, ani nawet pełnomocnik oskarżonego? Nie wiadomo. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", która jako pierwsza nagłośniła sprawę, sąd wydając w 2021 roku nie sporządził pisemnego uzasadnienia wyroku, bo żadna ze stron o to nie wnosiła. Dlatego też nie wiadomo, czy sprawdzana była kwestia ewentualnego przedawnienia się czynu.
W czwartek sprawa Przemysława Cz. została rozpoznana przez Wydział Karno-Odwoławczy Sądu Okręgowego w Poznaniu. Sędzia Leszek Matuszewski w wydanym orzeczeniu wskazał, że czyn zarzucany mężczyźnie - seksualne wykorzystanie małoletniej - "przedawnił się, zanim w tej sprawie wszczęto postępowanie".
Sędzia wskazywał, że w ostatnich latach wielokrotnie zmieniane były przepisy dotyczące przedawnienia karalności przestępstw przeciwko wolności seksualnej i wydłużano okres przedawnienia. Nowelizacje jednak - jak mówił sędzia - "nie zawierały przepisów przejściowych, które by wskazywały, co się dzieje w sytuacji, kiedy przestępstwo zostało popełnione przed wejściem w życie tych zmian". A skoro tak, to - jak argumentował sąd - trzeba przyjąć przepisy łagodniejsze, czyli korzystne dla skazanego za pedofilię 41-latka.
- To stanowisko sądu okręgowego również znajduje odzwierciedlenie w orzeczeniach Sądu Najwyższego - zaznaczył sędzia.
Otwarta droga do odszkodowania
Przemysław Cz. opuścił więzienie w połowie marca. Jeśli wydany w czwartek wyrok się uprawomocni, mężczyzna będzie mógł ubiegać się o odszkodowanie.
Na czteroletni wyrok - jak podkreślają dziennikarze "Gazety Wyborczej” - składała się kara półtora roku za posiadanie dziecięcej pornografii. Gdyby skazany siedział tylko za to przestępstwo, to wyszedłby na wolność w marcu 2022 r. Za rok, który spędził potem w celi będzie mógł domagać się pieniędzy.
Dziennikarze zwracają uwagę też uwagę, że skazany zapłacił pokrzywdzonej 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Teraz może domagać się ich zwrotu.
Zmiany w tym roku
Doktor Andrzej Sakowicz z Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku przekazuje, że kwestie związane z przedawnieniem przestępstw seksualnych precyzuje artykuł 101 par. 4 kodeksu karnego.
- W 2014 roku weszła w życie regulacja wskazująca, że przedawnienie nie może nastąpić przed przekroczeniem przez osobę poszkodowaną 30 roku życia. Wcześniej ten próg wynosił 18 lat - przekazuje dr Sakowicz.
Dodaje, że w październiku tego roku okres przedawnienia za przestępstwa seksualne będzie wydłużony co najmniej do momentu ukończenia przez ofiarę 40 lat.
Źródło: tvn24.pl, Gazeta Wyborcza, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock