Plakaty z wizerunkiem prezydenta Poznania i hasłem "Nasz prezydent Jacek Jaśkowiak" zaczęły pojawiać się w mieście. Na jednym z nich pojawiło się zdjęcie na którym ściska dłoń z radną Dorotą Bonk-Hammermeister, kandydującą do rady miasta z list Lewicy. - Nie spodziewałam się, że sztab Jacka Jaśkowiaka wykorzysta to w taki sposób - irytuje się radna.
W Poznaniu pojawiły się plakaty z wizerunkiem Jacka Jaśkowiaka i hasłem "Nasz prezydent Jacek Jaśkowiak". Okazało się, że na jednym z plakatów znajduje się z obecną radną miejską klubu Radnych Wspólny Poznań Dorotą Bonk-Hammermeister, kandydującą w tych wyborach do Rady Miasta Poznania z listy Nowej Lewicy, gdzie jest liderką w okręgu nr 1.
Zdjęcie pochodzi z listopada 2021 roku z sadzenia drzew na poznańskich Krzyżownikach. Do 2002 roku w tym miejscu funkcjonowała szkółka roślin ozdobnych. Potem pojawił się plan, by powstało w tym miejscu pole golfowe. Przeciwko temu rozwiązaniu sprzeciwiali się okoliczni mieszkańcy, osiedlowi radni i społecznicy. Ostatecznie w 2019 roku prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak podjął decyzję, że na działkach pomiędzy ulicami Słupską, Polanowską i Białoborską powstanie las.
- Chcemy zalesić duży obszar w granicach miasta. Na 23 hektarach terenu zamierzamy posadzić 184 tysiące drzew, a na pozostałej części działki uzupełnić istniejący już drzewostan, tworząc miejsce o wysokiej wartości przyrodniczej i ekologicznej – mówił prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
Sadzili wspólnie pierwsze drzewa
Pierwsze drzewa w tym miejscu sadzili samorządowcy, w tym prezydent miasta i radna Bonk-Hammermeister. Na jednym ze zdjęć oboje ściskają sobie dłonie. To właśnie to zdjęcie wykorzystał na plakatach sztab Jaśkowiaka.
"Historia walki o pozostawienie tego terenu naturze jest dłuższa niż moja samorządowa kariera dzięki konsekwentnym i wytrwałym działaniom moich kolegów ze Stowarzyszenia Prawo do Miasta, w czasie wiceprezydentury Macieja Wudarskiego, udało się sprawę doprowadzić do szczęśliwego końca. Z przyjemnością dołączyłam do inauguracyjnego sadzenia lasu, mam nadzieję, że będzie służył pokoleniom poznanianek i poznaniaków. I z wielką ochotą uścisnę dłoń każdemu, kto ze mną posadzi drzewo" - napisała radna Dorota Bonk-Hammermeister.
"To mój błąd, moja naiwność"
Podkreśliła, że ma żal do sztabu prezydenta Jacka Jaśkowiaka. Przyznała, że nie miała świadomości, że to zdjęcie zostanie wykorzystane w taki sposób. - Sztab Jacka Jaśkowiaka zwrócił się do mnie z prośbą o wykorzystanie fajnego zdjęcia sadzenia lasu w kampanii. To było jeszcze zanim ja zdecydowałam się kandydować z list Lewicy. Stwierdziłam wtedy, że sadzimy las, fajna rzecz – ok. Nie zapytałam jak, w jaki sposób to będzie wykorzystane – to mój błąd, moja naiwność, bo sądziłam, że to będzie jakiś post na Facebooku: 'sadzimy las, zieleń jest ważna'. Nie spodziewałam się, że sztab Jacka Jaśkowiaka wykorzysta to w taki sposób, z podpisem 'Nasz prezydent'. Troszkę nadużyto mojej dobrej woli" – powiedziała Bonk-Hammermeister.
Do wykorzystania tego zdjęcia na plakacie odniosła się też Beata Urbańska, kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta Poznania.
"Czy Jacek Jaśkowiak został poparty przez ruchy miejskie? Nie. Czy przeszkodziło mu to w sugerowaniu na plakatach, że jest inaczej? Nie. Czy to pierwszy raz, kiedy Jacek Jaśkowiak koloryzuje przekaz na swoją korzyść? Nie. Sportowcom też trzeba przypominać jak walczyć fair-play" - napisała na Facebooku.
Bonk-Hammermeister pytana, czy sprawa tego plakatu może bardziej zaszkodzić, czy też pomóc w jej kampanii do Rady Miasta Poznania powiedziała, że sądzi, że ani nie zaszkodzi, ani nie pomoże. - To jest jedno z wielu zdjęć, niemniej mam trochę żal do sztabu Jacka Jaśkowiaka o takie wykorzystanie - powiedziała.
Marcin Gołek ze sztabu wyborczego Jacka Jaśkowiaka przekazał, że akcja "Nasz Prezydent", prezentuje jako "prezydenta i zarazem kandydata - Jacka Jaśkowiaka - w różnych, naturalnych sytuacjach, w interakcji z różnymi osobami".
- Zapewne prezentowanie w przestrzeni publicznej kandydata w takich półoficjalnych sytuacjach, zamiast jedynie na wyretuszowanych zdjęciach ze studia fotograficznego, jest działaniem niespotykanym w polskich kampaniach politycznych. Nie dziwi nas więc zainteresowanie tą akcją i cieszy nas ono. W każdym przypadku, gdzie główni bohaterowie zdjęć mogą zostać zidentyfikowani, została uzyskana zgoda do wykorzystania ich wizerunku w kampanii wyborczej – podkreślił.
Odnosząc się konkretnie do zdjęcia z radną, odpowiedział, że widać na nim "prezydenta podczas sadzenia drzew, który wita się serdecznie z osobą również uczestniczącą w tej ważnej inicjatywie. Mimo że twarz tej osoby nie jest widoczna, również powyższa zgoda została uzyskana".
- Wszystkim osobom, które sugerują lub podają domniemane dane osobowe osoby lub osób będących na zdjęciach, sugeruję analizę ich działań ze zgodnością z Ustawą o ochronie danych osobowych – zaznaczył Gołek.
W swojej odpowiedzi Gołek nie odniósł się do pytań m.in. o to, czy radna Bonk-Hammermeister została uprzedzona, w jaki sposób i w jakiej formie to zdjęcie zostanie wykorzystane, ani do pytania o to, czy w sytuacji, kiedy Bonk-Hammermeister ogłosiła swój start do Rady Miasta Poznania z innego komitetu - sztab prezydenta rozważa jakieś ograniczenie rozpowszechniania tego plakatu, wycofania go - ze względu na znajdowanie się na nim kandydatów z dwóch różnych komitetów wyborczych.
Oboje walczyli o fotel prezydenta
Jacek Jaśkowiak po raz czwarty ubiega się o fotel prezydenta Poznania. W 2010 r. Jaśkowiak uzyskał, jako kandydat niezależny, ponad 7 proc. głosów. W 2014 r., jako kandydat PO, pokonał w drugiej turze rządzącego miastem Ryszarda Grobelnego, zdobywając 59,1 proc. głosów. W 2018 roku ubiegając się o reelekcję z ramienia Koalicji Obywatelskiej wygrał wybory w pierwszej turze zdobywając 127 125 głosów, czyli 55,9 proc. poparcia. Ubiegający się o reelekcję Jaśkowiak w wyborach 7 kwietnia zmierzy się z kandydatem Zjednoczonej Prawicy Zbigniewem Czerwińskim, kandydatką Nowej Lewicy Beatą Urbańską, adwokatem Przemysławem Plewińskim, który będzie ubiegał się o urząd prezydenta Poznania jako kandydat Trzeciej Drogi, oraz z Łukaszem Garczewskim, kandydatem KWW Społeczny Poznań.
Dorota Bonk-Hammermeister w radzie miasta zasiada od 2018 roku. Dostała się do niej z listy Prawa do Miasta wraz z Pawłem Sową. W radzie miasta stworzyli klub radnych z dwójką radnych Lewicy - Haliną Owsianną i Henrykiem Kanią, a także radnymi Przemysławem Polcynem oraz Łukaszem Kapustką, którzy dostali się z odpowiednio z listy Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. W 2018 roku Bonk-Hammermeister była kandydatką Prawa do Miasta na prezydenta Poznania. Zdobyła 3,51 proc głosów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook / Dorota Bonk-Hammermeister