38-latek, który miał uderzyć w twarz poznańskiego motorniczego, został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury, gdzie ma usłyszeć zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego w warunkach recydywy. Jego partnerkę policja przesłuchała w charakterze świadka.
W czwartek (30 stycznia) poznańscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o atak na motorniczego i swoją partnerkę. Kobieta została przesłuchana w charakterze świadka. 38-latek był także osobą poszukiwaną do przeprowadzenia czynności procesowych w innej sprawie.
"Obydwoje wcześniej byli wielokrotnie karani m.in. za udział w bójce, naruszenie nietykalności, uszkodzenia mienia czy groźby" - poinformowała policja.
38-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie ma usłyszeć zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, za którego uznawany jest pracownik komunikacji miejskiej, w warunkach recydywy. Zawnioskowano także o tymczasowy areszt dla mężczyzny.
Grozi mu do czterech i pół roku więzienia.
"Motorniczy zauważył mężczyznę szarpiącego kobietę"
Do zdarzenia doszło 27 stycznia 2025 roku w godzinach wieczornych. Młodsza aspirant Anna Klój z biura prasowego poznańskiej policji poinformowała, że ze wstępnych ustaleń wynika, że motorniczy zauważył na przystanku Traugutta mężczyznę szarpiącego kobietę. - Postanowił zareagować na tę sytuację. Zatrzymał tramwaj i podszedł do tej pary. Najpewniej zwrócił słownie uwagę i został wtedy uderzony pięścią w twarz - wyjaśniła.
Para odeszła z miejsca zdarzenia jeszcze przed przyjazdem służb. Poszkodowany trafił do szpitala, gdzie po zaopatrzeniu został zwolniony do domu.
Motorniczy, który został poszkodowany, ma 24 lata i pracuje w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym niespełna rok. Jak informuje MPK, doznał głównie potłuczeń, nie było konieczności hospitalizacji. Na razie przebywa na zwolnieniu.
Źródło: tvn24.pl, KMP Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KMP Poznań