Poznań co miesiąc musi płacić Kurii Metropolitarnej 12 tys. złotych za przejazd Kolejki Parkowej Maltanka do zoo. Ta informacja zbulwersowała prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka. Zapowiedział on już przygotowanie raportu o wszystkich opłatach, jakie trafiają na kościelne konta. Duchowni tymczasem nie kryją zdziwienia: - Nie wiem o co chodzi miastu - mówi ks. Paweł Deskur, proboszcz parafii, do której co miesiąc trafia zastrzyk gotówki.
O wysokości opłat za przejazd Maltanki przez grunty kościelne, prezydent Poznania poinformował na jednym z portali społecznościowych.
Kościół jak bankierzy
"12 tys. zł miesięcznie dla Kurii za przejazd kolejki Maltanka, Szkoła Baletowa, wyrzucenie VIII L.O. Słucham sobie Kaczmarskiego" - napisał Jacek Jaśkowiak, pod spodem zamieszczając link do utworu "Bankierzy" Jacka Kaczmarskiego. Jednocześnie zapowiedział kontrolę wszystkich wydatków na linii miasto-kuria.
Bośmy bankierzy, a nie mnisi. W skrzyniach mamy skarpety, A w skarpetach monety Co się mnożą w monetach oczu. Serce kusi ochota By skorzystać ze złota, Lecz niech toczy się, niech innych toczy, niech innych toczy... Fragment utworu "Bankierzy" Jacka Kaczmarskiego
- Czekam na raport i zestawienie w tym zakresie. Wstępne dane, które otrzymałem doprowadziły do skojarzenia postawy Kurii do tego tekstu Jacka Kaczmarskiego. Bardzo często określone sytuacje prowadzą u mnie do skojarzeń z poezją. Często z bliskimi komunikuję się w ten sposób. Po tym, czego słucham moi bliscy wiedzą, jaki mam stosunek do różnych zachowań, sytuacji, czy wypowiedzi - tłumaczy prezydent Poznania.
Wysoka cena atrakcji
Informacje o wysokości opłat za przejazd Maltanki przez grunty kościelne potwierdza rzeczniczka prasowa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu, które zarządza Kolejką Parkową prowadzącą z ronda Śródka do Nowego Zoo.
- Maltanka przejeżdża przez tereny należące do różnych właścicieli. Jednym z nich jest parafia pw. św. Jana Jerozolimskiego za Murami. Mamy umowę, płacimy dzierżawę za przejazd kolejki i za mały teren, na której znajduje się garaż dla lokomotyw spalinowych. Dokładnie to 12 102 zł. Taka kwota jest wynikiem negocjacji z parafią - mówi Iwona Gajdzińska.
Jak przyznaje, stawki negocjowano także z innymi właścicielami. Kolejka przebiega m.in. przez grunty należące do producenta wódki, który jednak żąda znacznie niższych opłat niż kuria.
- Bylibyśmy zainteresowali obniżeniem kosztów. To atrakcja turystyczna Poznania, na której funkcjonowanie musimy dokładać. Jeżdżą nią jednak turyści, cieszą się dzieci - wyjaśnia Gajdzińska.
Tajemnicze rozmowy
Proboszcz parafii pw. Św. Jana Jerozolimskiego za Murami, do której co miesiąc trafia spory zastrzyk gotówki z kasy miasta, nie kryje zdziwienia burzą wokół faktu nagłośnionego przez prezydenta.
- Od ponad 11 lat MPK realizuje w spokoju i bez żadnych uwag umowę, na mocy której wydzierżawiło prawie dwa hektary gruntów, na których biegną tory kolei Maltanka oraz znajduje się wiata garażowo-remontowa dla lokomotywy i wagoników. Wówczas kwotę dzierżawy obie strony oszacowały na 8455 zł. Parafia zastrzegła możliwość corocznej waloryzacji czynszu, jednakże z tej możliwości ani razu nie skorzystała - mówi ks. Paweł Deskur.
Jak mówi, parafia od ponad 2 lat prowadzi rozmowy z miastem, aby zamienić te tereny na inne.
- Rozmowy z miastem szły w dobrą stronę aż do tego roku. Rozpoczynając je obie strony zobowiązały się, że do momentu ich zakończenia nie będą o ich wynikach informowały opinii publicznej. Mogę potwierdzić, że w ubiegłym roku wiele z tych spraw udało się rozwiązać zgodnie z interesem obu stron i z interesem społecznym. Dlatego z zaskoczeniem przeczytałem na Facebooku wypowiedź pana prezydenta, która w niesprawiedliwy i obraźliwy sposób odnosi się do księży uczestniczących z ramienia Kurii w tych rozmowach, zanim jeszcze miał okazję spotkać się z nami, wymienić opinie i otrzymać szczegółowy raport nie tylko od swoich urzędników i dziennikarzy, ale i od strony kościelnej - dodaje ks. Deskur.
"Prawda jest obraźliwa?"
Na słowa proboszcza zareagował Tomasz Lewandowski, szef klubu radnych SLD:
"Jak rozumiem wypowiedzenie słów prawdy jest obraźliwe dla księdza? 'Poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli' (J 8,32). Jacek Jaśkowiak oby tak dalej!".
Wysokość opłat za kolejkę oburzyła także innych polityków, jak i samych mieszkańców.
- To jest po prostu chciwość, której ulegał prezydent Grobelny - ocenia Anna Wachowska-Kucharska z Inicjatywy Poznaniacy.
Na zmianę relacji na linii miasto-kuria liczy Lech Mergler z Prawa do Miasta. - Prezydent Poznania stwarza nadzieję na ułożenie stosunków z lokalną władzą kościelną na zasadach partnerskich, a nie z pozycji klęczącej - ocenia.
Zimna wojna już trwa
Kwestia opłat za Maltankę to nie pierwsza sprawa, która dzieli miasto i kurię. Ostatnim gorącym tematem jest kwestia odbudowy Pomnika Wdzięczności. Społeczny komitet jego odbudowy oraz kuria chcą, by monument stanął na poznańskiej Malcie a wcześniej figura Chrystusa , będąca częścią pomnika pojawiła się na pl. Mickiewicza. Problem w tym, że lokalizacja nad jeziorem Maltańskim jest sprzeczna z miejscowym planem zagospodarowania a na czasowe ustawienie Chrystusa między pomnikami Ofiar Poznańskiego Czerwca 1956 r. i Adama Mickiewicza nie zgadzają się Zarząd Dróg Miejskich, Miejska Konserwator Zabytków i plastyk miejski.
Po wydaniu negatywnej decyzji, członkowie komitetu zaatakowali władze miasta, porównując je do nazistów. - Trudno jest prowadzić dialog z takimi osobami. To przekroczenie wszelkich granic słownej agresji - komentował wówczas Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Miasto i kurię dzieli także kwestia działek, na której leży część trasy tramwajowej na Franowo. Sąd kilka lat temu zwrócił te grunty Drukarni i Księgarni Św. Wojciecha. O zwrot tych terenów przed wymiarem sprawiedliwości zabiegał własnie ks. Deskur, ówczesny Prezes Zarządu Drukarni i Księgarni Św. Wojciecha.
Miasto musiało także oddać kurii budynek, w którym znajdowało się VIII Liceum Ogólnokształcącym w Poznaniu. Za bezumowne korzystanie z obiektu, kuria zainkasowała 4,5 mln zł. Nowej siedziby szuka też znajdujący się po sąsiedzku Zespół Szkół Muzycznych w Poznaniu. Dziś za wynajem budynku przy ul. Głogowskiej płaci 800 tys. zł rocznie.
5 mln złotych trafiło już na kościelne konta z kolei z tytułu bezprawnego korzystania z budynku szkoły baletowej przy ul. Gołębiej. Kuria jednak na tym nie poprzestaje - jej zdaniem, z tego tytułu należy jej się o 8 mln złotych więcej niż zasądzona kwota.
Kuria tymczasem na preferencyjnych warunkach wynajmuje przestrzenie, w których mieszczą się szkoły prowadzone przez katolickie organizacje.
"Czy dzisiejsze roszczenia są etyczne"
- Parafie zaczęły składać roszczenia do gruntów w latach 90. Najwięcej sporów pojawia się właśnie wobec terenów nad Maltą. Sprawa ta sięga jeszcze czasów przed I wojną światową. Wówczas mieszkańcy składali się, by wykupić tereny na Malcie. Zbiórkę organizowano przez Drukarnię i Księgarnię Świętego Wojciecha, która funkcjonowała jako słup, który wprowadzi w błąd Prusaków. Po odzyskaniu niepodległości Malta miała zostać przekazana Poznaniowi. Tak jednak się nie stało. Pytanie więc czy dzisiejsze roszczenia są etyczne - mówi radny PO Łukasz Mikuła, przewodniczący komisji polityki przestrzennej. Jak dodaje, miasto od lat próbuje dojść do porozumienia z kurią. Rozmowy jednak nie przynoszą efektów.
- Propozycje zamiany gruntów padają, nawet wskazują je sami urzędnicy kościelni. Jak cena jest ekwiwalentna, to oczywiście można takie rozwiązania stosować. Nie może być jednak tak, że za grunty o charakterze rekreacyjnym żąda się od miasta podobnego terenu przeznaczonego pod inwestycje, o zupełnie innej wartości - podsumowuje Mikuła.
Autor: Filip Czekała / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań