O sprawie zrobiło się głośno w 2019 roku za sprawą "Głosu Wielkopolskiego". To wtedy dziennikarze otrzymali anonimową informację od policjantów. Z ich ustaleń wynikało, że wiosną 2019 roku funkcjonariusze poznańskiej drogówki zauważyli, iż szyba w jednym z nieoznakowanych radiowozów jest stłuczona. Ponieważ żaden z mundurowych nie przyznał się do spowodowania uszkodzenia, policjanci mieli obciążyć winą przypadkowego kierowcę. Jak ustalili dziennikarze - a później także śledczy - funkcjonariusze próbowali wmówić mężczyźnie, że spod kół jego pojazdu wyleciał kamień, który uderzył w szybę ich radiowozu. Kierowca nie przyjął jednak mandatu. A sprawą zajęła się prokuratura, która przedstawiła zarzuty czterem policjantom, w tym szefowi poznańskiej drogówki.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Zbigniew Fąfera poinformował, że w tej sprawie śledczy skierowali do Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce w Poznaniu akt oskarżenia przeciwko czterem osobom.
Prokuratura: fałszywe zeznania i dowody
Paweł K. i Maciej K. mają odpowiedzieć za złożenie fałszywych zeznań oraz za przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. - Wiedząc, iż szyba czołowa w radiowozie służbowym jest uszkodzona, upozorowali zdarzenie drogowe z udziałem innego kierowcy, a następnie zgłosili ten fakt Wydziałowi Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu i skierowali wobec tego innego kierowcy fałszywe oskarżenie o popełnienie przez niego wykroczenia drogowego, a także tworzyli fałszywe dowody w celu doprowadzenia tego kierowcy do poniesienia odpowiedzialności karnej za wykroczenie, którego nie popełnił, a następnie obarczenia go odpowiedzialnością materialną za wymianę szyby w radiowozie – opisał prokurator. Dodał, że Paweł S. został oskarżony o przekroczenie swoich uprawnień. - Wiedząc o uszkodzeniu szyby przedniej w radiowozie służbowym, polecił podległym funkcjonariuszom zmianę zapisów w kontrolce - bez adnotacji o uszkodzeniu szyby, a następnie proponował podległym funkcjonariuszom wyjazd tym radiowozem poza komendę i upozorowanie zdarzenia drogowego, w którym szyba ta miała być rzekomo uszkodzona - wskazał prokurator Fąfera. Z kolei Przemysław K. został oskarżony o to, że jako naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Poznaniu nie dopełnił swoich obowiązków. Według śledczych, policjant wiedział o tworzeniu fałszywych dowodów przez podległych mu funkcjonariuszy, ale "nie podjął żadnych czynności urzędowych związanych z ujawnieniem tego przestępstwa i nie zabezpieczył dowodów tych zdarzeń".
Konsekwencje zawodowe
W wtorek rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak przekazał, że Paweł K. i Paweł S. odeszli z policji. Z kolei wobec Macieja K. komisja lekarska orzekła, iż jest on trwale niezdolny do pełnienia służby, nie przychodzi do pracy i wkrótce opuści formację. W służbie pozostaje naczelnik poznańskiej drogówki. - Komendant Miejski Policji w Poznaniu będzie czekał na prawomocne rozstrzygnięcia w tej sprawie - powiedział Borowiak. Naczelnikowi poznańskiej drogówki i Pawłowi S. za niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień grozi do trzech lat więzienia, a oskarżonym, którzy odpowiedzą m.in. za składanie fałszywych zeznań, do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Autorka/Autor: aa/ tam
Źródło: TVN24, PAP