Dodatkowe łóżka dla chorych na COVID-19. "Decyzja ta nie wpłynie na pacjentów hematologicznych"

Funkcję szpitala jednoimiennego w Poznaniu pełni placówka przy ulicy Szwajcarskiej. Dodatkowo na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich powstaje szpital tymczasowy. Ma się w nim znaleźć 597 dodatkowych łóżek dla pacjentów z koronawirusem, w tym 48 z dostępem do respiratora. Budowa ma się skończyć jeszcze w tym miesiącu.

Wirus nie czeka, a zakażonych przybywa. W szpitalu przy ulicy Szwajcarskiej są już tylko cztery wolne respiratory (36 jest zajętych).

Dlatego w piątek wojewoda wielkopolski poinformował, że wyznaczył szpital, który w przeciągu tygodnia przygotuje kolejne miejsca dla chorych. - Niestety w stolicy Wielkopolski notujemy sporo zakażeń, stąd w konsultacji z dyrektorem szpitala i Narodowym Funduszem Zdrowia podjąłem decyzję o utworzeniu w szpitalu MSWiA 60 miejsc covidowych, utrzymując równocześnie działalność w zakresie hematologii – zaznaczył wojewoda Łukasz Mikołajczyk.

Nie będą to nowe, dostawione łóżka, a miejsca po dotychczasowych pacjentach, którzy w przeciągu tygodnia będą musieli je zwolnić. - Część z nich właśnie zakończyła leczenie i została lub zostanie w najbliższym czasie wypisana do domu. Resztę lekarze specjaliści ulokują w innych poznańskich szpitalach. Na te działania przewidujemy siedem dni - mówi Tomasz Stube, rzecznik wojewody.

- Decyzja ta nie wpłynie na pacjentów hematologicznych czy cierpiących na nowotwory. Również ci, którzy dojeżdżają do szpitala na badania, będą mogli korzystać ze wszystkich świadczeń, które dalej będą realizowane w szpitalu. Chciałbym to podkreślić, bo mamy świadomość niepokoju, wiemy o plotkach, które krążą - dodaje.

Ma na myśli obawy niektórych pacjentów, które pojawiają się od kilku dni między innymi w internecie. W czwartek w sieci pojawił się wpis pani Sylwii, chorującej na raka. "(...) Czekam na kolejną chemię. Powinna być 16 listopada. I cóż dzisiaj się dowiaduję? Że MSWiA ponownie chce przekształcić szpital MSWiA w Poznaniu na ul. Dojazd w szpital jednoimienny. Ja nie wiem, kto podejmuje tę decyzję. Czy wiedzą, że w tym szpitalu jest tyle chorych na nowotwory?" - napisała na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Ale już wie, że w jej przypadku nic się nie zmienia. "Edit: zostajemy! Wojewoda podjął dzisiaj decyzję. Hematologia zostaje" - dodała do wpisu w piątek.

Pani Sylwia była jedną z chorych, z którą dziennikarze TVN 24 rozmawiali w październiku. Z informacji dyrektora szpitala MSWiA wynikało wtedy, że wojewoda planuje przekształcenie jego placówki w szpital jednoimienny i prosił go o przygotowanie budynku do odpowiednich zmian.

Planom kategorycznie sprzeciwiali się lekarze. - Pan ordynator ma obecnie kilkunastu pilnych pacjentów do operacji nowotworów pęcherza moczowego, krwawiących, chorych. Niezoperowani będą musieli niestety umrzeć - mówił na zwołanej konferencji prasowej Paweł Chęciński z oddziału chirurgii.

- My tu jesteśmy w izolatkach, oddział jest zamknięty, wchodzą do nas lekarze i pielęgniarki. Wszyscy dbają, żeby te bakterie i wirusy się nie dostały do nas, bo my tego nie przeżyjemy, to jest takie uśmiercanie na żywca i dla nas jest to tragedia - mówiła 16 października pani Sylwia, pacjentka szpitala.

Ostatecznie do przekształcenia szpitala nie doszło. Wojewoda oświadczył, że nie było żadnej oficjalnej decyzji i prowadził tylko konsultacje w tej sprawie.

Na 2331 łóżek dla pacjentów z COVID-19 w całej Wielkopolsce wolnych jest obecnie 724. Zajęte są 122 z 235 łóżek respiratorowych. Według wojewody do końca listopada baza łóżkowa dla zakażonych w województwie ma sięgnąć 2,7 tys. miejsc.

W piątek WUW poinformował o ponad 2 tys. nowych przypadków SARS-CoV-2 w regionie. Najwięcej zakażeń potwierdzono w Poznaniu – 434 i powiecie poznańskim – 359.

Od początku pandemii w województwie wielkopolskim potwierdzono prawie 50 tys. zakażeń SARS-CoV-2. Ponad 15 tys. osób wyzdrowiało, a prawie 34 tys. to tzw. przypadki aktywne. Z powodu koronawirusa do tej pory zmarło 718 mieszkańców regionu.