Kilkudziesięciu policjantów, psy tropiące, antyterroryści - tak wyglądała obława na trzech sprawców brutalnego pobicia w rejonie Sulechowa. Wszystkich napastników udało już się zatrzymać. Grozi im nawet 10 lat więzienia.
W środę nad ranem z przystanku autobusowego w Swarzynicach, koło Zielonej Góry, do busa wciągnięty został 25-latek. Napastnicy wywieźli go do lasu, a tam pobili i przywiązali do drzewa. Ofiara zdołała się uwolnić i próbowała wezwać pomoc. W końcu mężczyźnie udało się dotrzeć do przypadkowo napotkanych ludzi, którzy wezwali pogotowie i policję.- Gdy tylko do funkcjonariuszy dotarła taka informacja, natychmiast ruszyła potężna obława za napastnikami - informował w środę Marcin Maludy z lubuskiej policji.Skuteczna obławaDwóch pierwszych napastników szybko udało się zatrzymać. - To 22-latek i 34-latek z pobliskich miejscowości. Zatrzymaliśmy ich w mieszkaniach. Akcja była widowiskowa, ale przede wszystkim skuteczna. Mężczyźni byli zaskoczeni zatrzymaniem - podaje Maludy.Trzeciego sprawcę ujęto wieczorem. - 39-latek okazał się bezradny wobec sił i środków policji. Zostaje zatrzymany na pobliskich polach - informuje Maludy.Poszło o dziewczynę?
Sprawa została objęta nadzorem przez prokuraturę w Świebodzinie. Zatrzymani jeszcze nie mieli okazji złożyć wyjaśnień w tej sprawie. - Śledczy muszą wyjaśnić rolę poszczególnych osób w tym zdarzeniu. Rozważany jest zarzut związany z pozbawieniem wolności i pobiciem - wyjaśnia Maludy. Za takie przestępstwo mężczyznom grozi 10 lat więzienia.
Według nieoficjalnych ustaleń reportera TVN24 Aleksandra Przybylskiego, motywem działania sprawców mogła być zazdrość o dziewczynę. Uprowadzony miał spotykać się z byłą partnerką jednego z napastników.
Autor: FC/kv/jb / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gorzów Wielkopolski