Rekordowo niski stan Odry sprawił, że nie kursują promy. Mieszkańcy nadrzecznych miejscowości w województwie lubuskim przechodzą przez rzekę w bród, żeby zaoszczędzić kilkadziesiąt kilometrów drogi. - Jest to może wygodne, ale niebezpieczne. Nurt jest dość silny i jest w stanie podciąć taką przechodzącą osobę - ostrzegają lubuscy ratownicy, apelując o rozsądek.
Od kiedy poziom Odry spadł do rekordowo niskiego, zawieszono funkcjonowanie lokalnych promów.
- To naprawdę utrudnia ludziom życie - przekonuje mieszkaniec jednej z miejscowości. - Żeby dojechać do Zielonej Góry z okolic Pomorska czy Brodu, trzeba teraz nadrobić około 30-40 km. Wcześniej to było około 12 km drogi. Najodważniejsi pokonują rzekę piechotą, żeby później przesiąść się na rower - tak szybciej docierają do pracy w mieście.
Jedyna czynna przeprawa w województwie jest w Połęcku. Promy kursują tam jednak z ograniczeniami - na pokład może wjechać tylko auto osobowe o wysokim podwoziu. Wejdą też piesi oraz rowerzyści. Zawieszenia kursujących promów zdarzały się już w przeszłości, ale zazwyczaj problemem okazywał się zbyt wysoki poziom wody. Sternicy zarzekają się, że takiej sytuacji, jaka ma miejsce obecnie, nie pamiętają.
Pokazy ku przestrodze
Fenomen pokonywania rzeki pieszo budzi czujność ratowników. Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe z Zielonej Góry ostrzega - dno rzeki bywa zdradliwe.
- Dno może być różne, można się w nim zapaść, ugrzęznąć, co prowadzi często do utopień. My możemy tylko ostrzegać i mówić, jakie niebezpieczeństwa się z tym wiążą - mówi Anna Korczak, ratowniczka.
- Jest to może wygodne, ale niebezpieczne. Nurt jest dość silny i jest w stanie podciąć taką przechodzącą osobę - dodaje Marek Cieśla.
Jeśli nie ma zakazu kąpieli, każda osoba może wejść do wody. Lubuscy "spacerowicze" są uznawani za kąpiących się, dlatego przed wyprawą nikt nie może ich powstrzymać.
Ratownicy zaprezentowali ekipie TVN 24 ćwiczenia akcji ratunkowych. Jak przyznają, pokazują je również ku przestrodze. Tłumaczą co robić w razie, gdy przechodzącego porwie prąd: - Nie walczyć, dać się ponieść. Płynąć w kierunku najbliższego brzegu, niekoniecznie tego, do którego planowaliśmy dotrzeć.
Rekordowe płycizny
Poziom wody we wszystkich polskich rzekach drastycznie spadł przez falę upałów, jaka zalewa kraj od kilku tygodni. Do grona nielicznych, którzy cieszą się z suszy, należą fani historycznych pamiątek, jakie odsłaniają znikające rzeki. Czytaj więcej o rekordowo płytkiej Wiśle i Warcie.
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24