Policjanci i strażacy wyciągnęli w nocy z auta dwuletnią dziewczynę. Dziecko pozostawiono w samochodzie na parkingu w Ostrowie Wielkopolskim. Okazuje się, że dziewczynka miała być pod opieką ojca. Policjanci dotarli do mężczyzny, był nietrzeźwy.
Policjanci z Ostrowa Wielkopolskiego wyjaśniają, co takiego się stało, że dwuletnia dziewczynka w nocy z soboty na niedzielę sama przebywała w samochodzie. - Zostaliśmy powiadomieni o tym, że w zaparkowanym przed blokiem samochodzie ma znajdować się małe dziecko - poinformowała młodsza aspirant Ewa Golińska-Jurasz, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim.
Ojciec jeszcze trzeźwieje
Na miejsce skierowani zostali policjanci oraz strażacy, którzy wybili w samochodzie szybę. - Po dotarciu na miejsce zdarzenia stwierdzono zamknięty samochód, w którym w środku znajdowało się śpiące dziecko zapięte w foteliku. Podjęto decyzję o wybiciu bocznej, przedniej szyby oraz ewakuacji dziecka z samochodu - przekazał Łukasz Aleksandrzak z ostrowskiej straży pożarnej.
Dziecko nie wymagało pomocy medycznej, nie odniosło żadnych obrażeń. Jak podała policja, dziecko zostało przekazane rodzinie. W poniedziałek reporter TVN24 Aleksander Przybylski ustalił, że dziewczynka miała znajdować się pod opieką ojca. - Policjanci szybko ustalili miejsce jego pobytu. Okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy i wciąż przebywa w policyjnej izbie zatrzymań. Jeszcze w poniedziałek mają zostać z nim przeprowadzone czynności - relacjonuje Aleksander Przybylski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24