Lubuska straż pożarna przekazała, że musiała wyławiać z Odry w pobliżu Nowego Lubusza mężczyznę. Wcześniej wjechał on do rzeki, wspiął się na dach pojazdu i stamtąd wzywał pomocy. – Po szybkiej akcji ratunkowej "rozbitek" bezpiecznie znalazł się na brzegu – poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie Wielkopolskim starszy kapitan Arkadiusz Kaniak.
Zgłoszenie, które dotarło do służb w poniedziałek ok. godz. 8.30, było niepokojące. Wynikało z niego, że na środku rzeki w pobliży Nowego Lubusza znajduje się zatopione auto, a na wystającym z wody dachu stoi mężczyzna.
We wskazane miejsce wysłano kilka zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, w tym ekipy z łodziami. – Strażacy podpłynęli do samochodu łodzią i zabrali do niej mężczyznę, a na brzegu przekazali go pod opiekę medyków z pogotowia ratunkowego. W aucie nie było innych osób – powiedział Kaniak.
Około południa rozpoczęło się także wyławianie pojazdu z wody.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniać będzie policja.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KW PSP w Gorzowie Wielkopolskim