W Ostrowie Wielkopolskim nad ranem odnaleziono noworodka leżącego na chodniku. - Dziecko było nagie, leżało na poduszce, płakało - podaje Artur Kurczaba z miejscowej policji. Lekko wychłodzonego chłopca w stanie "średnio ciężkim" przewieziono do szpitala. Obecnie przebywa na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej, czuje się już lepiej i domaga jedzenia. Informację o zdarzeniu dostaliśmy na Kontakt24.
Dziecko zaraz po przyjęciu do szpitala trafiło na salę intensywnej terapii, gdzie lekarze umieścili je w inkubatorze. Przebywa obecnie na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej Neonatologii w Ostrowie Wielkopolskim.
- W chwili przyjęcia chłopiec ważył 2 kg 270 gram, był wychłodzony. Teraz już oddycha spokojnie, porusza się, nawet domaga jedzenia - mówi Katarzyna Tuzel ze szpitala w Ostrowie.
Policjantom wciąż nie udało się ustalić tożsamości rodziców noworodka.
Znalezione tuż nad ranem
Dziecko leżące przy ulicy Nowa Krępa w Ostrowie Wielkopolskim zauważyła około godz. 5:15 przechodząca w pobliżu kobieta. - Było nagie, leżało na poduszce przy wejściu na posesję i płakało - podawał Artur Kurczaba, rzecznik ostrowskiej policji. - Jak je owinęłam ręcznikiem i przytuliłam, to się troszeczkę uspokoiło - relacjonuje kobieta, która odnalazła kwilące dziecko.
"Leżało główką do chodnika, było całe sine"
Pogotowie do porzuconego noworodka wezwał Łukasz Matuszewski. - Szedłem do pracy i zauważyłem kobietę, która wołała pomoc. Podszedłem na miejsce i zobaczyłem dziecko, które leżało główką do chodnika, było całe sine. Kobieta była bardzo zdenerwowana, nawet nie potrafiła wyciągnąć telefonu. Zadzwoniłem po karetkę, by ratowano to dziecko - relacjonuje.
Zanim karetka przyjechała na miejsce, dziecko owinięto w koc, które przekazało mieszkające w pobliżu małżeństwo. - Nie wiem po jakim czasie przyjechało pogotowie. Musiałem iść do pracy a tamci ludzie się nim zaopiekowali - wyjaśnia.
Policja szuka śladów
Stan noworodka po przewiezieniu go do szpitala był określany przez lekarzy jako "średnio ciężki" ale stabilny. - Dziecko urodziło się dzisiaj, około miesiąc przed terminem. Trafiło do nas w stanie hipotermii, miało temperaturę ciała poniżej 30 stopni Celsjusza - mówi Katarzyna Tuzel.
Rzecznik policji podaje, że funkcjonariusze będą dalej ustalać tożsamość matki. - Sprawdzamy czy momentu porzucenia dziecka nie nagrała jedna z kamer monitoringu znajdująca się w pobliżu. Dopytujemy o sprawę także okolicznych mieszkańców - mówi Kurczaba.
Autor: FC/kv / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań