- Było mu gorąco, dlatego był trochę niemrawy - mówi pan Tomasz, który w sobotę w okolicach Stobna (woj. wielkopolskie) spotkał w lesie rysia. Zdjęcia zwierzęcia przesłał na Kontakt 24.
Do spotkania doszło w sobotę około godziny 9 rano w lesie w okolicach Stobna, dwa dni po Międzynarodowym Dniu Rysia.
- To moje sekretne miejsce, szukałem go wiele lat. Obserwuję tam bardzo rzadkie gatunki ptaków, takie jak kanie czy rybołowy. W sobotę rano podczas obserwacji zauważyłem rysia - mówi pan Tomasz.
Jak mówi, wie, że rysie nie są agresywne. I ten także nie był. - Rozłożył się i nisko mruczał. One wszystkie tak fajnie mruczą. Ewidentnie było mu gorąco, bo już o godzinie 9 rano było 28 stopni, dlatego był trochę niemrawy - relacjonował pan Tomasz.
To kolejne spotkanie z rysiem w wielkopolskich lasach w ostatnich miesiacach.
W maju we wsi Łomnica w gminie Trzcianka pan Maciej i jego córka zastali rysia na leśnej ambonie.
Kilka dni wcześniej rysia na terenie Nadleśnictwa Oborniki sfotografował jeden z pracowników Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Obserwacje rysi to wyjątkowo karkołomne zadanie. - Szansa na spotkanie rysia w jego naturalnym środowisku w Polsce jest naprawdę niewielka. Nie tylko dlatego, że rysie to bardzo dyskretne koty, ale przede wszystkim dlatego, że jak wykazały ostatnie badania, w polskich lasach żyje zaledwie około 150 osobników tego gatunku - tłumaczy Katarzyna Karpa-Świderek z Fundacji WWF Polska.
Dzikie koty na wolności
A skąd rysie wzięły się w Wielkopolsce? To efekt przywracania tego gatunku na terenach północno-zachodniej Polski przez Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze, Instytut Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży oraz Ośrodek Kultury w Mirosławcu. Od 2019 roku w ramach projektu wprowadzono do środowiska naturalnego 36 osobników. Wszystkie mają założone obroże GPS.
- Osobiste historie każdego osobnika są monitorowane i analizowane. O tym, jak radzą sobie rysie, mówią nam odczyty z obroży telemetrycznych. Dzięki nowoczesnym urządzeniom przyrodnicy mogą jeszcze lepiej zarządzać populacjami dzikich zwierząt, a rysie… skuteczniej chronić się przed kłusownikami - wyjaśnia Katarzyna Karpa-Świderek.
Jak tłumaczy Stefan Jakimiuk, starszy specjalista ds. ochrony gatunków i ekspert ds. reintrodukcji rysia w Fundacji WWF Polska, dzięki obrożom telemetrycznym mogą nie tylko śledzić trasy przemieszczania się rysi, ale też dowiedzieć się, jakie miejsca rysie najchętniej wybierają na odpoczynek, czy gdzie, kiedy i na jakie ofiary polują. - Czasami z odczytów z obroży telemetrycznych udaje się wywnioskować, czy dany ryś potrzebuje naszej pomocy i na przykład powinien jeszcze wrócić do zagrody, bo ma problemy z odnalezieniem się na wolności – mówi.
Ryś to największy kot europejski, w Polsce jest pod ochroną. Do bytowania potrzebuje rozległych obszarów leśnych – mokradeł, bagien, obszarów poprzecinanych rzekami i jeziorami, gdzie może odpocząć. Jeden osobnik potrzebuje terytorium około 250 kilometrów kwadratowych. Dorosłe rysie to samotniki, które nie tworzą rodzin czy stad.
W maju i czerwcu rodzą się młode. Pozostają one z matką aż do pełnej samodzielności. Pokarm rysia stanowią głównie sarny, jelenie, młodociane łosie, dziki, ale także mniejsze ssaki: zające, bobry, myszy oraz ptaki.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz / Kontakt24